Reklama

Cały świat usłyszał o nim dzięki roli Romana Polańskiego w ostatnim filmie Quentina Tarantino. Kariera Rafała Zawieruchy z dnia na dzień nabrała rozpędu, cały czas otrzymuje od uznanych twórców kolejne oferty. A jak wyglądało jego dzieciństwo? Czy od dziecka przejawiał talent aktorski? O tym opowiedział wraz z bratem Grzegorzem przed naszą kamera.

Reklama

Rafał Zawierucha o aktorstwie

– Ostatnio mi się przypomniało, jak przebieraliśmy się zawsze. Albo jak bawiliśmy się w księdza, na przykład że odprawialiśmy msze. A przecież msze i cały rytuał świąt, i misteria w ogóle to są podstawy teatru - podkreślił Rafał Zawierucha.

Dodał, że odbiera to jako znak, że już od najmłodszych lat ciągnęło go do aktorstwa.

– Widocznie gdzieś tam od małego dziecka, jako ten, który zakładał różne ubranka na siebie i wycinaliśmy z opłatków różne tam komunikanty, za co nas rodzice gonili... Braliśmy sok jako wino i tak dalej. Już miałem tę widownię pierwszą, bo tak to nieświadomie traktowałem – ujawnił.

Ta pasja została w nim także na okres edukacji.

– A później w szkole zawsze byłem pierwszy do tego, żeby robić jakieś wydarzenia, teatrzyki, imprezy szkolne czy dzień wagarowicza, to zawsze byłem taką osobą, która wszystko organizowała. Później świadomie bardziej to się wydarzyło w liceum, należałem tam do koła teatralnego. No i co? Później szkoła prywatna w Krakowie, następnie Akademia Teatralna w Warszawie, później Teatr Współczesny w Warszawie, trochę filmów... – wylicza.

Jego brat dodał za to, że Rafał Zawierucha „perfekcyjnie umiał ściemniać już jako trzylatek”.

– Kiedy coś zrobił, rodzice chcieli zobaczyć, kto to zrobił, czy ja czy Rafał, on z kamienną twarzą, pełna powaga i mówił: „ja tego nie zrobiłem” – ujawnił uczestnik Masterchefa, Grzegorz.

Reklama

Pełny wywiad z braćmi Zawierucha możesz zobaczyć powyżej.

Reklama
Reklama
Reklama