Paulina Krupińska szczerze o dzieciach i mężu. Pandemia zmieniła ich codzienność: „Było mnie mniej”
Koronawirus wpłynął na zasady pracy prezenterki
Siedmioletnia Antonina i pięcioletni Jędrzej to dwa oczka w głowie ich mamy. Paulina Krupińska od dwóch lat udowadnia, że świetnie łączy macierzyństwo z prowadzeniem telewizji śniadaniowej. Jedynie na początku pandemii wystąpiły w tym temacie pewne zmiany.
Paulina Krupińska: jaką jest mamą? Jakie ma priorytety?
Podczas sesji dla VIVY! zapytaliśmy Paulinę Krupińską o to, czy powrót do pracy na spory etat w telewizji przełożył się jakoś na jej relacje z córką i synem. „Na moje macierzyństwo praca w Dzień Dobry nie wpłynęła. To dlatego, że super mamy zaplanowaną całą logistykę. To znaczy, że ja wychodzę do pracy kiedy dzieciaki jeszcze śpią, a że zawsze rolą Sebastiana było zawożenie pociech do przedszkola, to nic się nie zmieniło. Ja jestem już w domu, gdy one wracają po zajęciach”, powiedziała VIVIE.pl prezenterka.
Dodała chwilę potem, że był tylko jeden moment, gdy coś w tej kwestii uległo zmianie. „Ale faktycznie, gdy zaczęła się pandemia i mieliśmy inaczej zorganizowane dyżury w pracy, to znikałam czasem nawet na trzy dni. Dzieci wtedy były na Podhalu podczas lockdownu całego kraju. I mnie wtedy było ciut mniej”, wyznała przed kamerą.
A czy jest w miejscu w życiu, w którym umie nazwać swoje priorytety? „Wiem dziś bardziej, czego chcę. Ale też, czego nie chcę. Nie lubię być tak bardzo zabieganą i zajętą. Cenię sobie czas wolny. Ten dla rodziny i ten na nic nierobienie. To dla mnie ważny, by być sama ze swoimi myślami. A marzenie na 2022 rok? Żeby wreszcie skończyła się pandemia i żebyśmy wyjechali na zasłużone wakacje albo ferie z nartami”, podkreśliła Paulina.
Życzymy jej i jej bliskim, by udało się znaleźć czas na wspólny odpoczynek.
Więcej o gwieździe TVN dowiesz się z nowej VIVY!, któta już w kioskach.
SPRAWDŻ TAKŻE: Paulina Krupińska-Karpiel: „Kiedyś wygłaszałam hasła, że fajnie jest rzucić wszystko i przeprowadzić się w Tatry”