Reklama

Bał się, że wyjdzie na scenę i umrze. Sebastian Karpiel-Bułecka ma za sobą bardzo trudny czas. „Zaburzenia psychiczne" to nie tylko depresja, to także np. nerwica lękowa, z którą sam się zmagam. Dla osób zdrowych są to często tematy abstrakcyjne - widzą faceta, który ma żonę, dzieci, w miarę dobrze wygląda”, mówił piosenkarz magazynowi Wprost. O swojej drodze do równowagi opowiadał potem jeszcze wielokrotnie, np. w Dzień Dobry TVN. Jaki wpływ na wyleczenie partnera miała jego żona?

Reklama

Paulina Krupińska-Karpiel o chorobie męża. Wywiad wideo

Podczas konferencji Dzień Dobry TVN prowadząca program przyznała w rozmowie z VIVĄ.pl, że jej ukochany przeszedł długą drogę. Kiedyś był skryty i uwikłany w wiele zdrowotnych problemów. Niedawno się jednak otworzył i głośno nazywa to, z czym się zmagał. „Sebastian, mówiąc o tym, chciał pokazać, że on też się z tym boryka. Bo my osoby publiczne nie jesteśmy ulepieni z innej gliny, mamy dokładnie te same problemy i dźwigamy różne rzeczy na swoich barkach”, powiedziała VIVIE.pl Paulina Krupińska-Karpiel.

Przy depresji czy nerwicy lękowej partnera, z którym jesteśmy, prezenterka jednego jest pewna: chorują dwie osoby. „Bez drugiej osoby i jej świadomości na temat tego, z czym ktoś obok się zmaga, nie ma szans wyjść z tego. Pamiętam, że gdyby nie moja przyjaciółka Kamila Szczawińska, która jest psychologiem, moglibyśmy teraz być w innym miejscu”, wyznała nam.

CZYTAJ TEŻ: Sebastian Karpiel-Bułecka o chorobie: „Wiem, jak ciężko przez to przejść”

Sebastian Karpiel-Bułecka, 2017 wrzesień

JACEK DOMINSKI/REPORTER

Okazuje się, że najgorsze lider Zakopower już dawno ma za sobą. Rok 2017 był tym, który wewnętrznie go złamał. Dlaczego? „Mieliśmy bardzo trudny moment, gdy tata Sebastiana zmarł. Urodził się wtedy Jędrek i można powiedzieć, że to cudowny etap w życiu, ale jednak wcześniejsza tragedia odcisnęła głębokie piętno na psychice Sebastiana. Potem doszły jeszcze jakieś problemy zdrowotne z Jędrusiem i przez to wszystko mieliśmy bardzo trudny okres”, wyjaśniła reporterowi VIVY.pl prezenterka.

Ona sama nie wiedziała na początku, jak pomaga się osobie z depresją. Nie wszystko, czego próbowała, pomagało. „Chłop jak dąb, wysportowany, w kwiecie wieku, a nagle nie ma siły i boi się, że za jakiś czas nie będzie w stanie złapać oddechu. Myślałam, że jak sobie wszystko przetłumaczę z dystansem, to będzie okej. Ja wszystko bagatelizowałam, mówiłam sobie: aj tam, gada, gada, gada. Chciałam to rozładować śmiechem i luźną atmosferą, ale absolutnie to nie jest dobry pomysł”, powiedziała Rafałowi Kowalskiemu Paulina Krupińska.

Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik/ DAS Agency

„Druga osoba musi czuć, że współodczuwamy, że razem dźwigamy ciężar choroby. Wtedy jest jej łatwiej. Gdybym ja nie rozmawiała z moją przyjaciółką, gdyby Sebastian nie rozmawiał z nią, to nie wiem, jakby się to skończyło. Ale wyszliśmy z tego z tarczą, a nie na tarczy”, dodała, ciesząc się na szczęśliwe zakończenie.

Reklama

Całą rozmowę możesz zobaczyć na górze strony.

Reklama
Reklama
Reklama