Justyna Majkowska odeszła z Ich Troje z dnia na dzień. Michał Wiśniewski nie chciał jej zatrzymać. Dlaczego?
Wokalista miał swoje powody. Wyjawił je nam przed kamerą
Dziewiętnaście lat temu Justyna Majkowska odeszła z Ich Troje. Grupa była wtedy u szczytu popularności, ale kolegom z zespołu nie udało się przekonać wokalistki, by dała ich wspólnemu projektowi jeszcze szansę. A może wcale nie chcieli wywierać na niej presji? Niedawno Michał Wiśniewski ujawnił kulisy tej sytuacji w rozmowie z VIVĄ.pl. Wielu fanów zespołu do dziś uważa, że skład z Justyną Majkowską był najlepszym w historii…
Dlaczego Justyna Majkowska odeszła z Ich Troje?
Justyna Majkowska występowała z Jackiem Łągwą i Michałem Wiśniewskim od marca 2001 roku do maja 2003 roku. Piosenkarka wylansowała z Ich Troje kilkanaście przebojów i zagrała setki koncertów, na które przybywała cała Polska. Dopiero niedawno gwiazda opowiedziała o powodach odejścia z kapeli. „Byłam po prostu tym wszystkim zmęczona. To był główny powód. Wszyscy powtarzali mi, że trzeba być idiotką, żeby odchodzić z zespołu w momencie, gdy jest na szczycie i gdy można już spijać śmietankę z popularności”, opowiadała artystka w rozmowie z Plejadą.
Z kolei Jacek Łągwa ujawnił więcej szczegółów. Twierdził, że prawdziwym powodem była… miłość. „Justyna pokłóciła się z Michałem podczas trasy w Stanach Zjednoczonych. Poszło o jej chłopaka, który tańczył w naszym balecie i któremu podziękowaliśmy za współpracę. Nie pamiętam dokładnie, o co chodziło, ale Justyna uniosła się honorem i postanowiła odejść solidarnie ze swoim facetem”, przyznał w wywiadzie z Michałem Misiorkiem.
CZYTAJ TEŻ: Michał Wiśniewski o ojcostwie: „Moje dzieci to moje największe przeboje”
Michał Wiśniewski o błędach w karierze i tym, dlaczego nie zatrzymywał Justyny Majkowskiej
Podczas ostatniej sesji do VIVY! zapytaliśmy gwiazdora o to, czy nie mógł wpłynąć bardziej na Justynę Majkowską i jej nagłą decyzję. Gdyby zespół się wtedy nie rozpadł, mógłby zdziałać jeszcze wiele, wiele dobrego. „Myślę, że nie można komuś zabronić odejść. Przysłowie mówi: jeśli kogoś kochasz, puść go wolno; jeżeli wróci to jest Twój, jeśli nie wróci, to nigdy Twój nie był. Justyna odeszła na własną prośbę, wszelkiego rodzaju próby zatrzymania jej skończyłyby się tym, że byśmy do dziś nie rozmawiali”, przyznał VIVIE.pl Michał Wiśniewski.
Takie posunięcie ma dziś dobre strony. „A tak to często się spotykamy, śpiewamy razem, jesteśmy przyjaciółmi. I w takich momentach jak aktualnie trwający jubileusz mamy wielką przyjemność występować razem na scenie czy od czasu do czasu nagrać wspólnie piosenkę. Nie wyobrażam sobie, by mogło to kiedyś wyglądać inaczej”, dodał przed naszą kamerą.
Zobacz: Poznali się przez internet, rok później byli po ślubie. Tacy są prywatnie Michał i Pola Wiśniewscy
A jak wiele błędów popełnił lider Ich Troje w czasie 25 lat trwania zespołu? I dlaczego nie robi już dziś tak wielkiego show, jak dawniej? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w naszym materiale wideo.