Reklama

Od drugiego marca widzowie TVP mogą oglądać drugą serię programu „Cudowne lata” z Basią Kurdej-Szatan w roli prowadzącej. O mały włos, a nagranie serii kilku odcinków mogło stać się niemożliwe. Aktorka opowiedziała w rozmowie z nami, że na chwilę przed wejściem na plan straciła głos. Na szczęście produkcja zadbała, by choć na chwilę poprawić jego kondycję i by wszystko przebiegło zgodnie z planem.

Reklama

Basia Kurdej-Szatan o utracie głosu

Przychodzą takie momenty, w których pozostajemy bezsilni. Dokładnie z tą emocją zmagała się Barbara Kurdej-Szatan, gdy kilka tygodni temu miała rozpocząć nagrania do show TVP. Głos odmówił jej jednak posłuszeństwa. Jak przebiegała ta sytuacja, opowiedziała VIVIE.pl. "Około miesiąc temu miałam grypę – pewnie tak jak połowa Polski. Tylko niestety ze swoją niedoleczoną grypą musiałam zacząć pracować i zaraz się to na mnie odbiło. Powikłania były takie, że straciłam głos, a musieliśmy nagrywać odcinki. Dostałam zastrzyki i tabletki doustne ze sterydem. Dużo tego było. Dopiero teraz jest lepiej, ale muszę się oczyszczać z tych wszystkich antybiotyków, sterydów", mówi nam przed kamerą.

Dodaje też kilka słów przeprosin w kierunku fanów programu. "Jeśli chodzi o nagrania, to bardzo przepraszam, ale mój głos podczas tych odcinków, które Państwo zobaczą, będzie słabiutki i zachrypnięty. Normalnie takiego nie mam, tłumaczyłam sobie, że będzie po prostu bardziej sexy", zaznaczyła, uśmiechając się.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Z wizytą u Manueli Gretkowskiej. Sama zaprojektowała dom, zrobiła kurs kładzenia kafelków

Barbara Kurdej-Szatan Jacek Kurnikowski, Piotr Podlewski/AKPA/BEZPŁATNE MATERIAŁY PRASOWE W RAMACH RELACJI Z WYDARZENIA
Barbara Kurdej-Szatan Jacek Kurnikowski, Piotr Podlewski/AKPA/BEZPŁATNE MATERIAŁY PRASOWE W RAMACH RELACJI Z WYDARZENIA

Przy okazji tej sytuacji zapytaliśmy aktorkę, czy kiedykolwiek była zmuszona odwołać jakąś aktywność zawodową przez zły stan zdrowia. "Ani razu pomimo różnych chorób nie odwołałam nic. Grałam i z gorączką i bez głosu. Rok temu była taka sytuacja, że straciłam też głos i spektakl zagrałam szeptem z pomocą mikroportu. Więc to jest tak, że nasz organizm, nasz głos, są dla nas artystów najważniejszym instrumentem do pracy. Jeżeli coś jest nie tak i nie możemy pracować, jest to wtedy bardzo smutne", podsumowała w rozmowie z VIVĄ.pl.

Reklama

Całą rozmowę znajdziecie na górze strony i na naszym YouTubie - pośród setek z innymi gwiazdami Telewizji Polskiej.

Reklama
Reklama
Reklama