Córka Weroniki Rosati skończyła 4 lata! Aktorka zdradziła nam, że jak Eli traktowana jest na planach filmowych
„Gdy pracowałam w Szkocji, ona była ze mną”
To, że czas prędko leci, wiele osób poznaje po tym, jak szybko zmieniają się najmłodsi. Aż trudno uwierzyć w fakt, że choćby córka Weroniki Rosati ma już cztery lata. Elizabeth świętowała wczoraj swoje kolejne urodziny w towarzystwie najbliższych. Z tej okazji aktorka pokazała jej najnowsze zdjęcie. Z kolei tydzień temu opowiadała nam, jaki dla niej i jej pociechy był mijający rok.
Weronika Rosati na urodzinach córeczki
Kilkanaście godzin temu na Instagramie Weroniki Rosati pojawił się post. Internauci od razu zachwycili się jego treścią, bo szczęśliwa mama Elizabeth pokazała, jak dziewczynka świętuje swoje czwarte urodziny. „Let the celebrations begin Happy bday Elizabeth”, napisała artystka w sieci.
Na zdjęciu widzimy radosne mamę i córkę. Jak wynika z podpisu autorką czerwonej eleganckiej kreacji dla 4-latki jest jej babcia – Teresa Rosati. Musimy przyznać, że to uroczy pomysł na prezent dla wnuczki.
Czytaj też: Czy Weronika Rosati korzysta z medycyny estetycznej?
Dzieci gwiazd na planach filmowych. Przykład córki Weroniki Rosati
Niedawno mieliśmy okazję spotkać Weronikę Rosati podczas VIVA! Photo Awards 2021. Na chwilę przed startem imprezy zapytaliśmy ją o to, jak minęło jej ostatnich 12 miesięcy. „Przez ostatni rok bardzo cieszyłam się, że dużo mogę być z córką w domu. Co prawda pandemia trochę dalej paraliżowała trochę nasze życie, ale 2021 minął mi szybko i na pewno na niego nie narzekam, bo np. wzięłam udział w filmie szkocko-włoskim”, powiedziała VIVIE.pl ulubienica publiczności.
Zobacz także
Mama 4-letniej Eli dodała też, że na planie wspomnianej produkcji, każdego dnia towarzyszyła jej córka. To dla jej mamy jasne, że pociecha jest obok niej także podczas zawodowego wyjazdu za granicę.
Jak przez ekipę była traktowana wczorajsza solenizantka? „Ja chcę być całkowicie oddaną mamą i dlatego np. jak kręciłam film w Szkocji, to córka była ze mną. To jest moje wymaganie, to jest - może bardziej - informacja przekazywana produkcji. I nigdy do tej pory nie spotkałam się z żadnym oporem czy problemem. Wręcz przeciwnie. Te międzynarodowe ekipy, z którymi pracowałam, były przemiłe i szczęśliwe, że mogę Elę gościć. Co więcej, same dbały o to, by były dla niej najlepsze warunki, czyli np. pokój dla nas wynajęty w hotelu, gdzie jest bardzo dużo atrakcji dla dzieci”, powiedziała nam przed kamerą Weronika Rosati. „Ale ogólnie pracuję teraz mniej i to jest mój wybór”, dodała.
Okazuje się, że mała Eli jest też fanką sztuki, która odwiedza muzea. Więcej dowiesz się oglądając nasz wywiad do końca.