Córka Tomasza Kota idzie w jego ślady. Współczuje jej jednego
Aktor wyjawił, przed czym przestrzegł swoje dzieci
Córka Tomasza Kota poszła w ślady taty i coraz odważniej realizuje się jako aktorka. Nastolatka wystąpiła już w kilku produkcjach i ma plan rozwijać się w tym kierunku. Podobne zainteresowanie zawodem artystycznym ma młodsze dziecko aktora – syn Leon. Tomasz Kot – przy okazji promocji filmu „Kulej. Dwie strony medalu” w Gdyni – opowiedział nam o tym, jak podchodzi do kariery dzieci.
Za pomoc w nagraniu dziękujemy gdyńskiej restauracji Vinegre.
Tomasz Kot o dzieciach. Daje im wskazówki
Gdy Tomasz Kot gra w zagranicznych produkcjach, czuje, że właściwie startuje od zera. Nikt nie wie bowiem, że w Polsce jest bardzo znanym aktorem. Po prostu musi to udowodnić swoim warsztatem. Z podobnym wyzwaniem musi mierzyć się córka ulubieńca publiczności. Blanka, która nosi znane nazwisko taty, może mieć przez to czasem ciężej. Czy tak widzi to sam Tomasz Kot? „Nie jestem specjalistą, to jest sytuacja, która zdarza mi się na bieżąco. I staram się mądrze doradzać, i być. No i oczywiście bardzo jej współczuję”, powiedział VIVIE.pl aktor.
OBEJRZYJ TAKŻE: Tak wygląda od środka klinika Miśka Koterskiego! Stadnina, korty, jezioro... Byliśmy tam z kamerą!
Moment, w którym Blanka i Leon zainteresowali się aktorstwem, pojawił się podczas emisji powtórek serialu TVN. „Całość zaczęła się od tego, jak moje dzieci zobaczyły w „Niani”, że inne dzieci mówią do mnie „tato”. Pytały, jak to się dzieje, że inne dzieci grają. Odpowiedziałem, że chodzą na castingi, na kółka teatralne… Ja w domu nie robię zamieszania związanego z moją pracą, nie mówię, że „tatuś musi teraz się skupić, bo będzie kimś innym”. Bardziej staram się nie mitologizować mojej roboty. Robię wszystko, żeby było normalnie, ale dzieci np. potrafią mnie nagle zapytać, co w tym zawodzie jest trudne. I ja im daję wskazówki. Nie ukrywam, mam w domu codziennie popis młodzieżowego, a wcześniej dziecięcego aktorstwa”, powiedział nam Tomasz Kot.
Zobacz także
Aktor zdaje sobie sprawę z wyzwań, które na Blankę i Leona mogą czekać jeszcze przed kilka lat. Dlatego ma dla nich rady. „Mówię im: słuchajcie, tak jak są dzieci lekarzy –lekarzami; dzieci prawników – prawnikami; to w zasadzie jesteście w podobnej sytuacji. Ale będzie to bardzo obciążone o nepotyczne historie. Ale z drugiej strony nikomu publiczność nie bije brawa, tylko po to, żeby było mu miło. Po prostu jesteś dobry, przebijasz się, rodzic odchodzi w cień, a ty działasz dalej. Życzę im tego z całego serca”, podsumował Tomasz Kot w rozmowie z Rafałem Kowalskim.
Całe wideo obejrzysz na górze strony i na YouTubie. Poruszyliśmy wątki udziału aktora w filmie o Jerzym Kuleju. Zapytaliśmy też o to, czy Tomasz Kot nie dostał kiedyś angażu przez swój wzrost oraz posłuchaliśmy pięknego wspomnienia o Piotrze Woźniaku-Staraku.