Reklama

Urodził się na początku czerwca 1993 roku. Dziś żyje w stolicy Polski, ale wiele lat spędził w Niemczech. Roger Salla – kiedyś sportowiec, a dziś biznesman – pochodzi z wpływowej rodziny. Od zawsze jednak pracował na swój sukces przede wszystkim sam. Grał w wielu juniorskich i młodzieżowych drużynach piłki nożnej, a potem zrezygnował z kariery na murawie na rzecz edukacji. Ukończył Akademię Leona Koźmińskiego oraz studia na University of Bradford. Obecnie syn Marka Salli pracuje na stanowisku wiceprezesa ds. finansów w rodzinnej firmie Global Primex Limited.

Reklama

Co przed poznaniem Rogera wiedziała o nim Karolina Pisarek? I jaki prywatnie jest wybranek jej serca? Modelka opowiadała Krystynie Pytlakowskiej.

Karolina Pisarek o mężu Rogerze – fragment z VIVY! czerwiec 2022

Oboje z Rogerem dobrze siebie traktujecie?

Jesteśmy jak dwa żywioły. Różnimy się tylko tym, że Roger jest pedantem, a ja chaosem. Podobało mi się, że nigdy nie podchodził do mnie jak do gwiazdy, jak do trofeum. Bo lubię być incognito. Nie Karoliną Pisarek, dziewczyną z okładek, tylko zwyczajną Karoliną, która mieszka w sąsiedniej kamienicy. Nie sądziłam jednak, że tu, w Polsce, za rogiem czeka na mnie miłość mojego życia.

Powiedział Ci, że jesteś piękna?

Powiedział, że jestem najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział, i że lepiej wyglądam na żywo niż na Instagramie, mimo że pierwszy raz widział mnie bez makijażu.

CZYTAJ TAKŻE: Karolina Pisarek i Roger Salla w wyjątkowej sesji ślubnej! Zobacz ekskluzywne zdjęcia. Co jeszcze w nowym numerze dwutygodnika „VIVA!”?

Szymon Boczek

A Ty o nim nic nie wiedziałaś? Nie wiedziałaś, że jest synem milionera i że sam jako biznesmen odnosi sukcesy?

Śmieszne, bo dowiedziałam się o tym z Pudelka, gdy przeczytałam całe jego CV. Nie miałam pojęcia, czym się dokładnie zajmuje, po prostu był fajnym chłopakiem, z którym zaczęłam się spotykać. Zresztą ja sama jestem kobietą niezależną, która odnosi sukcesy od 17. roku życia. A kiedy podał mi tę wodę, spojrzałam na niego jak na mężczyznę, który ma w sobie coś wyjątkowego, coś, co sprawiło, że moje oczy cieszą się na jego widok. Gdy go poznałam, miał na Instagramie 300 followersów, a dziś jest ich 100 tysięcy. Nie zależało mu na tym, żeby powiększać liczbę fanów i polubień. On nie jest ze świata show-biznesu i to też mi się w nim podoba. Bardzo sobie cenię dojrzałość i męskość Rogera. Opiekuje się mną tak, jak tego potrzebuję.

Rozumie Twoją pracę, Twój świat?

Wie, na czym polega show-biznes, i jest tu bardzo dla mnie wyrozumiały. Wie, że muszę brać udział w różnych planach zdjęciowych i że dlatego często mnie nie ma. Podczas kręcenia programu nie było mnie od rana do nocy, a Roger ogarniał wszystkie prace domowe. Wychodził z naszym psem Simbą, robił pranie. Zawsze marzyłam o tym, żeby mieć rodzinę i psa, ale gdy byłam sama, nie mogłam sobie na to pozwolić. Pies to nie zabawka. Trzeba mu stworzyć dom. Pewnego dnia Roger po prostu przyjechał do domu z psiakiem, a dopiero co się tam wprowadziliśmy. I wtedy przywiózł Simbę. Roger jest bardzo ciepłym człowiekiem. A przede wszystkim jest dżentelmenem, i to trochę nieśmiałym. Zawsze myśli o drugiej osobie. Zawsze jestem dla niego najważniejsza. To działa w obie strony, bo ja również tak traktuję Rogera, jakby był jedynym mężczyzną na świecie. Fajnie wiedzieć, że ktoś o ciebie dba bezinteresownie.

[…]

Mówiłaś, że Roger wybacza Ci drobne bałaganiarstwo. A co Ty wybaczasz jemu?

Przewracanie oczami (śmiech). Albo granie w „Call of Duty”. Lubi się zamknąć w swoim biurze i pograć z kolegami.

Bo mężczyźni często do końca życia pozostają dużymi chłopcami.

A Roger to sportowiec, który urodził się w Niemczech, gdzie mieszkał 14 lat i tam rozwijał się jako piłkarz i tenisista. Musiał wybrać tylko jeden sport. Po przyjeździe do Polski grał w Legii, a potem w Lechii, o czym dowiedziałam się z Pudelka. Przerwał karierę z powodu kontuzji, potem studiował i teraz zajmuje się finansami.

Szymon Boczek

Ty też byłaś w Niemczech jakiś czas.

Mieszkałam tam z rodzicami kilka miesięcy, ale wróciliśmy do Polski. Oczywiście potrafię mówić po niemiecku. A ciekawostka, że mama Rogera cały czas mieszka w Niemczech. Gdy rozmawia z nią, mieszają języki, polski z niemieckim, i to jest urocze. A najważniejsze, że ja wszystko rozumiem. To taka otwarta, uśmiechnięta rodzina.

_____

CZYTAJ TAKŻE: Poznali się podczas zajęć z boksu, to była część jego planu... Oto historia miłości Karoliny Pisarek i Rogera Salli

Reklama

Więcej o parze przeczytasz w najnowszej VIVIE!, która już od środy 15 czerwca w kioskach. W numerze znajdziesz też dwie inne ciekawe rozmowy: z Agatą Tuszyńską i Michałem Wiśniewskim. Serdecznie polecamy.

Szymon Boczek
Reklama
Reklama
Reklama