Agnieszka i Piotr Głowaccy są rodzicami pięcioletnich bliźniaków. Ida i Aaron podglądają, jak wygląda aktorski świat, a ich wizerunki nie są ukrywane przez popularnych rodziców. Skąd taka decyzja? Para nie chce stawiać sztucznych granic.

Reklama

Piotr Głowacki z żoną Agnieszką o prywatności ich rodziny

Podczas sesji do magazynu VIVA! zapytaliśmy małżonków o to, jakie mają podejście do ochrony prywatności swoich dzieci. „Tak jak normalnie staramy się żyć i traktować tę pracę jako pracę, tam traktuję też i naszą obecność w sieci, w mediach. Żyjemy razem, więc wydaje mi się to naturalnie. Nie robimy z tego specjalnego show, a trudno byłoby nagle wyłączać dzieci z jakiś dziedzin życia. Opowiadam o sobie i jesteśmy widziani. Ludzie wiedzą, kim jesteśmy, ale staramy się normalnie żyć”, powiedział przed kamerą VIVY.pl aktor.

Czytaj też: To była miłość od pierwszego wejrzenia? Agnieszka i Piotr Głowaccy zdradzają, jak się poznali

W rozmowie z naszym portalem dodał też, elementem ich normalnego życia jest wspinaczka. Tę wielką pasję poznał na planie Broad Peak, a potem zaraził nią ukochaną. „Jak skończyły się przygotowania do mojego filmu, to Agnieszka szukała akurat jakiejś aktywności fizycznej. Spróbowała i dobrze, że to dziś nie tylko moje hobby. W takim wypadku to by nie poszło”, usłyszeliśmy z ust Piotra Głowackiego.

„Sport zbliża. W sumie od tego, kto cię asekuruje, zależy Twoje życie, więc to zbliżenie na maksa”, dodała Agnieszka Głowacka.

Zobacz także
Robert Wolański
Robert Wolański

Piotr i Agnieszka Głowaccy o wychowaniu pociech w domu aktorów

Z kolei w wywiadzie prasowym para przedstawiła pierwsze plany na dorosłość swoich pięcioletnich bliźniaków. „Ida ostatnio wyznała, że chce zostać gimnastyczką, a Aaron ma wiele różnych planów. Wspinają się dla zabawy”, przyznała Agnieszka Głowacka.

SPRAWDŹ TAKŻE: Weronika Rosati o przyszłości Elizabeth: Nie chcę, by szła w moje ślady. To zawód raczej niewdzięczny"

A czy kilkulatkowie są wciągani w aktorski świat? „Staramy się, żeby wszystko przebiegało naturalnie. A dla nich naturalne jest to, że urodziły się w domu aktorskim. Mam przed nimi udawać, że nie jestem aktorem? Nie widzę powodu. Rozmawiam dużo z dziećmi aktorów i aktorek o tym, co dla nich znaczyło wychowywać się w takim domu. Uderzające, że przede wszystkim doskwierał im brak rodziców. To jest to, o czym myślę najwięcej. Nie chodzi też o to, żeby demonizować, bo każda sytuacja ma swoje plusy i minusy, a życie, które wiodę, wybrałem z miłości do tego, co robię, i jestem szczęśliwy. Oczywiste jest też, że kiedy ktoś się urodzi w domu malarza, to będzie dorastał wśród farb, ktoś się urodzi w domu ślusarza, to będzie widział opiłki żelaza”, powiedział VIVIE! ulubieniec publiczności. „Aktorzy żyją na oczach widzów i pracują wtedy, kiedy inni odpoczywają, a w filmie dzień i noc nie mają ograniczeń. Dla dzieci to jest ich życie, w którym się kształtują i muszą siebie w nim odnaleźć. A ja mogę tylko każdą wspólną chwilę cenić, ile się da, i w ramach moich możliwości pomóc im to zrozumieć”, dodał.

Reklama

Więcej o parze i ich dzieciach dowiesz się oglądając nasz wywiad wideo od początku do końca. Zapraszamy.

Robert Wolański
Reklama
Reklama
Reklama