Reklama

W przeszłości sprawdzała się jako jurorka You Can Dance oraz Dance Dance Dance, przy którym ostatecznie z dnia na dzień podziękowano jej za współpracę. Teraz Anna Mucha wesprze środowisko draq queens i zasiądzie za stołem eksperckim w nowym programie TVN „Czas na show. Draq Me Out”. O kulisach telewizji i tym, jak dzieci zareagowały na jej nową pracę, aktorka opowiedziała przed kamerą VIVY.pl.

Reklama

Anna Mucha o wyrzuceniu z poprzedniego show. Co się stało?

Podczas spotkania prasowego z jurorami Draq Me Out porozmawialiśmy z Anną Muchą, która wyznała nam, że czuje się zaszczycona rolą jurorki w formacie, który ma szansę zmienić myślenie Polaków. Ona sama sztuką draqu zafascynowana jest od dłuższego czasu. Co więcej, starała się mówić o tym na antenach innych telewizji… „Biorąc udział w poprzednich programach, w których miałam zaszczyt być w jury, przemycałam czasem drobne smaczki, jakieś niuanse… Nie zawsze mogłam sobie na nie pozwolić, ale to był mój ukłon w stronę draq queen i w stronę ich wyrazu artystycznego. Od wielu lat jestem zachwycona taką sztuką, widziałam wiele produkcji na temat draq queens”, powiedziała VIVIE.pl Anna Mucha.

Aktorka znana jest ze wspierania mniejszości i swojej otwartości. Dopytaliśmy więc, czy poniosła kiedyś konsekwencje tego, że rozpoczynała przed kamerą niewygodne dla telewizji tematy… „To jest dobre pytanie. Nawet nie wiesz, jak bardzo. I z tego mogłaby być osobna rozmowa. Odpowiem Ci teraz, starając się wspiąć na wyżyny dyplomacji. Faktycznie był taki czas, kiedy zostałam zaproszona na rozmowę dyscyplinującą i koniec końców straciłam robotę. Podczas tego spotkania badano, na ile można sobie na pewne rzeczy pozwolić. Ja uznałam, że nie mogę iść na kompromisy sama ze sobą, w związku z czym, to był koniec tej przygody”, usłyszał od aktorki Rafał Kowalski z VIVY.pl.

„Absolutnie nie żałuję niczego, zrobiłabym wszystko tak samo. Prawda, którą w sobie pielęgnuję, jest dla mnie cenniejsza, niż kompromis. Niż zgoda na coś, co byłoby dla mnie sztuczne. Ja się nie nadaję na dyplomatkę”, podsumowała Anna Mucha.

CZYTAJ TAKŻE: W wieku 72 lat po raz pierwszy został ojcem. Karol Strasburger zdradził, czego żałuje

Anna Mucha na planie "Czas na show. Draq Me Out"

Pawel Wodzyski EAST NEWS

Anna Mucha o dzieciach. Tak zareagowały na jej udział w „Draq Me Out”

Prywatnie ulubienica publiczności jest mamą 12-letniej Stefanii i 9-letniego Teodora. Okazuje się, że bardzo ważne było dla niej, by córka i syn dowiedzieli się bezpośrednio od niej, jakie show szykowane jest w Polsce. Aktorka ostrożnie dobierała słowa, bojąc się, że to dla jej pociech delikatny temat. Ku jej zaskoczeniu spotkała się z pełnym zrozumieniem.

„Poszłam do swoich dzieci, wiedząc o tym, że ten program narobi szumu w Polsce. Mam też świadomość, że moje dzieci żyją w rówieśniczym środowisku, które może to różnie przyjąć. W samej szkole ile jest dzieci, tyle będzie komentarzy w ich domach. Chciałam więc przygotować córkę i syna i opowiedzieć im, o czym będzie program, w którym biorę udział. Starałam się asekurować, podejść do tematu delikatnie… A moje dzieci zapytały: „Mamo, ale co w tym jest kontrowersyjnego?””, opowiadała nam zaskoczona aktorka. „A z kolei córka mojego partnera zareagowała: „Tata, ty byś się do tego świetnie nadawał!””, dodała rozbawiona.

Czytaj też: Smutne wieści z domu Arkadiusza Janiczka. Aktor parę miesięcy ukrywał tragiczną informacj

Reklama

Cały wywiad wideo z nową jurorką show TVN możesz zobaczyć na górze strony.

Mateusz Stankiewicz/SAMESAME
Reklama
Reklama
Reklama