Koronawirus przyniósł prawdziwą rewolucję w świecie kosmetyków!
Malujemy się mniej, kupujemy mniej, ale bardziej dbamy o skórę i... planetę!
- Redakcja VIVA!
Pamiętasz ten czas, kiedy w mediach społecznościowych aż roiło się od tutoriali makijażowych podpowiadających, że potrzebujesz całej masy kosmetyków aby uzyskać perfekcyjny look? To już przeszłość. Jest bowiem coraz głośniej o trendzie #NoBuy Beauty, który w dobie koronawirusa tylko zyskuje na sile. Odkąd zostaliśmy w domach prawie się nie malujemy, stawiamy na totalny minimalizm.
Wiosenne porządki w kosmetyczce
Nie ma wątpliwości że Instagram i YouTube zrewolucjonizowały nasze podejście do piękna. Blogerki i influencerki w większości prześcigają się w publikacjach na temat tego, jakich kosmetyków używają. A używają ich bardzo dużo! W zależności od efektu, jaki chcemy osiągnąć, zaleca się nam sięganie po rożnego rodzaju produkty – bazy, podkłady, rozświetlacze, pudry sypkie, róże, bronzery i szminki. A to tylko czubek góry lodowej. W dodatku większości z nich nie jesteśmy w stanie wykorzystać przez rok, albo używamy ich dosłownie kilka razy i odkładamy na dno szuflady.
Coraz więcej kobiet na świecie zauważa, że takie podejście jest nieekonomiczne, a masowa konsumpcja sprawia, że uzależniamy się od poprawiania swojego piękna. To właśnie było początkiem dla nowego trendu jakim jest #NoBuy Beauty. Jakie jest jego założenie? Chodzi przede wszystkim o ograniczenie niepotrzebnych zakupów kosmetycznych, rozsądniejsze korzystanie z tych produktów, które już mamy. Ten trend doskonale pasuje do tego, co teraz dzieje się na świecie. Pandemia koronawirusa sprawiła, że wszyscy przechodzimy w tryb minimalistyczny – kupujemy znacznie mniej jedzenia, ubrań i kosmetyków. Dokładniej zastanawiamy się, czy dana rzecz jest nam naprawdę potrzebna i czy warto wydać na nią konkretną kwotę pieniędzy. Wolimy skończyć kosmetyki, które zalegają na półkach i dodatkowo przemyśleć, że czy kolejnym podobny produkt jest nam realnie potrzebny czy niezbędny. Najczęściej okazuje się, że nie. I że wystarczy 5 produktów do pielęgnacji zamiast 10 oraz 3-4 do makijażu zamiast 15. To ma także bezpośredni wpływ na to, że mniej zanieczyszczamy planetę. Czyli same plusy. Zobaczymy, jak sytuacja zmieni się z czasem, ale liczymy na to, że moda na rozsądne kupowanie i stosowanie kosmetyków przełoży się także na zdrowszą skórę i ładniejszy wygląd!