Reklama

Piosenkarka Ewelina Lisowska jest bardzo popularna w mediach społecznościowych. Jej konto na Instagramie śledzi ponad 260 tysięcy followersów. Gwiazda dzieli się z nimi szczerymi postami, a wiele zdjęć jest bardzo naturalnych. Ostatnio Lisowska postanowiła opisać metamorfozę swojego ciała. I nie chodzi tu wcale o typowe zdjęcia przed i po, gdzie na tym pierwszym gwiazda ma kilka zbędnych kilogramów, a to „po” przedstawia ją po zastosowaniu drakońskiej diety i ciężkich treningach. Ewelina opublikowała zdjęcia z wakacji, na których jej ciało (oczywiście w instagramowej rzeczywistości!) dalekie jest id ideału. Ale za to jest prawdziwe!

Reklama

Zobacz także: „Mam ochotę być sobą” napisała Lisowska pod swoim zdjęciem bez makijażu

Cellulit i kilka kilogramów więcej… Ewelina Lisowska nie wstydzi się swojego ciała!

Ewelina publikuje na swoim profilu na Instagramie zdjęcia z wakacji, ale nie są to zwykłe posty, na których gwiazda chwali się urlopem! Piosenkarka postanowiła wypowiedzieć się w ważnej dla wielu kobiet kwestii - akceptacji swojego ciała.

Tego zdjęcia miałam nie dodawać! Mój brzuch wydaje się być (lub jest) jeszcze większy niż sądziłam, napisała Lisowska.

To nie wszystko. Gwiazda pyta swoich obserwujących: „Czy mam się wstydzić, że nie zrobiłam perfekcyjnej formy na lato? Ciężko mi zaprzeczyć, że żałuję tych wszystkich pyszności, które spożywałam. Z premedytacją nie wyrobiłam się na sezon plażowy! Okazało się, że jednak świat się nie zawalił. Zastanów się co kiedyś będziesz wspominać: wyrzeczenia i wyrzeźbiony brzuch czy np. smak włoskich lodów, jedzonych pod Koloseum”. Lisowska podkreśliła, że „dbanie o siebie to też troska o swój komfort psychiczny. (…) Nie będziesz szczęśliwa, żyjąc wśród wiecznych restrykcji, nawet jeśli w zamian zyskasz kratę na brzuchu. (…) To nie jest też tak, że chce Wam obrzydzić dbanie o formę - dla niektórych to też styl życia. Sama uwielbiam aktywność fizyczną i gorąco do niej zachęcam. Zdrowe nawyki są bardzo kluczowe, żeby nie przegiąć z kolei w drugą stronę. Te słowa kieruję do dziewczyn, które obwiniają się, że nie poszły pobiegać, bo w tym samym czasie wolały np. spędzić czas ze swoją rodziną. W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, ale to Ty decydujesz o swoich priorytetach. Przestańmy się wreszcie obwiniać, że nie jesteśmy wystarczająco dobre. Nigdy nie będziemy! Zawsze znajdziemy w sobie coś do poprawy, ale... czy starczy nam na to życia? Dobrze wiemy, że doba tak często jest za krótka”.

W pełni zgadzamy się z podejściem Eweliny, jednocześnie podziwiając jej odwagę, bo prawdą jest także to, na co zwróciła uwagę pod koniec wpisu: „Pewnie widziano już brzuchy większe i nikt nie robił z tego takiej sensacji, ale doceńcie, że wywaliłam przed Wami ten mankament na wierzch. ...Bo w tym perfekcyjnym świecie, nasączonym filtrami, często tak trudno obnażyć swoje niedoskonałości...”. To fakt, a dzięki takim postom jak ten może więcej kobiet zrozumie, że nawet największe gwiazdy nie są idealne.

Metamorfoza Eweliny Lisowskiej - gwiazda pokazała ciało w kostiumie

To już kolejny wpis, w którym Ewelina pokazuje swoje ciało bez retuszu. Początkiem burzy w sieci był post, który opublikowała kilka dni wcześniej - to kolaż, składający się z dwóch zdjęć: jednego, na którym Ewelina pozuje w swojej „topowej”, jak napisała, formie oraz drugiego, aktualnego, na którym ma parę kilo więcej.

Tamten wpis także opatrzyła szczerym komentarzem: „Ten sam strój, a dwie różne kobiety. Ta z lewej ciężko pracowała nad „idealną” sylwetką. Forma życia - myślała, ważąc upragnione 45 kg. Chyba nie trzeba mówić ile kosztowało to wyrzeczeń i wysiłku... Strach przed dodatkowymi kilogramami, wręcz paraliżował, a brak treningu wpędzał w poczucie winy. W życiu nie zawsze mamy czas na podporządkowanie wszystkiego pod bycie w formie. Dziewczyna z prawej zrozumiała, że ma prawo odetchnąć od pogoni za ciałem idealnym. Wrzuciła na luz, cieszyła się życiem i zdjęła z siebie ten ciężar wiecznych restrykcji. Dbanie o siebie jest dobre i fajne, ale nie jeśli to rządzi naszym życiem. Gdzie w tym jest miejsce na beztroskę i szczęście? Choć ciało złapało kilka dodatkowych kilogramów, moja głowa jest jakby lżejsza. Tak wygląda ciało kobiety. Czy wszystkie musimy mieć sześciopak, żeby osiągnąć spełnienie? Ja się bardziej ucieszę z sześciopaku pączków”. Widać, że Ewelinie zależy, aby jej przekazał trafił do wielu kobiet, które na co dzień zbyt mocno skupiają się na wyglądzie zewnętrznym.

Zobacz także: Ewelina Lisowska pokazała swoje zdjęcie sprzed 12 lat. Wygląda jak... zupełnie ktoś inny!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama