Reklama

Piękna sylwetka Ewy Chodakowskiej jest dla wielu kobiet ideałem, do której dążą poprzez ćwiczenia i dietę. Jednak jak się okazuje, ciało trenerki wcale nie jest idealne, ale usiane bliznami i rozstępami. I właśnie teraz, po raz pierwszy, Ewa Chodakowska pokazała je z bliska. Dlaczego? Bo chce pokazać, że to swego rodzaju pamiątki po szczęśliwym dzieciństwie, które w pełni akceptuje w duchu selflove, o którym mówi coraz więcej. Jak wygląda ciało Ewy Chodakowskiej z bliska? Koniecznie zobaczcie te zdjęcia!

Reklama

Zobacz także: Ewa Chodakowska odpowiada o operacji powiększenia piersi

Blizny i rozstępy Ewy Chodakowskiej

Ewa Chodakowska na swoim Instagramie wrzuca bardzo dużo zdjęć w bikini, by pokazać, że ciężką pracą i wysiłkiem można wyrzeźbić ciało w niesamowity sposób. To metoda na zmobilizowanie jej fanek do działania i aktywnego stylu życia. Na tych pięknych fotografiach nie widać zazwyczaj jednak skóry z bliska, bo kadry są dość dalekie.

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Nigdy ich jednak nie retuszuje, bo nie akceptuje sztucznego idealizowania. W swoim wpisie wspomina, jak dziesięć lat temu w jednym z magazynów wyretuszowano nie tylko blizny, ale także złagodzono wizualnie zarys jej mięśni, bo uznano, że nie są kobiece ani estetyczne. Wtedy zaprotestowała i zażądała usunięcia zmian wykonanych w photoshopie.

Teraz trenerka postanowiła pokazać swoim obserwatorom jak jej ciało wygląda z bliska i przede wszystkim, dlaczego! Okazuje się, że jej liczne blizny to efekt szaleństw w dzieciństwie, bo jak sama mówi, zachowywała się bardziej jak chłopak niż jak dziewczynka.

Mam całe nogi w bliznach.. To pamiątki z dzieciństwa na drzewach, trzepakach, rowerze, wakacjach na wsi.. Zawsze chodziłam tam, gdzie nie było wolno.. Te blizny to część mojej osobowości..mojego buntu.. mojej siły.

Instagram/Ewa Chodakowska

Zobacz także: Sandra Kubicka pokazała rozstępy na Instagramie!

Jednak przez buntowniczy charakter ucierpiały nie tylko nogi Ewy Chodakowskiej, ale także jej twarz! „Blizna na pół twarzy, której w życiu bym nie usunęła - to pamiątka po plastikowym kocie, którego roztrzaskałam na swoim policzku, zaraz po tym jak tato krzyczał: NIE PĘDŹ TAAAAK! Się potknęłam i rozprułam sobie twarz... (...) Dobrze ze mam włosy, bo jako dziecko wypadłam z parteru na główkę..
Innym razem „stuknęłam się” metalowymi grabiami w sam jej czubek ..zalewając się krwią..”. Jak widać z opisów wypadków, rodzice nie mieli z Ewą łatwo:-) Ale jak sama mówi, dali jej moc miłości i wychowali tak, ze wyrosła na niezwykle pewną siebie kobietę, która dzisiaj niczego się nie boi!

Instagram/Ewa Chodakowska

Od małego Ewa Chodakowska nie umiała usiedzieć na miejscu. Ciągle chciała być w ruchu - biegać i ćwiczyć. Efekt? Blizna po wyrostku, która wygląda gorzej niż powinna.

10 letnia wylądowałam w szpitalu.. i pewnie, gdybym po wyjściu z niego, pokazała zwolenienie na wf, to nie wyglądałaby dziś jak blizna po rzeźniku.. No ale to tez pamiątka po tym, jak bardzo nie potrafiłam usiedzieć na dupie..

Instagram/Ewa Chodakowska

Ani te blizny, ani rozstępy, które Ewa czule nazywa kocimi paskami nie sprawiają jednak, że czuje się gorsza ani brzydsza. U udowadnia tym samym, że nie trzeba być perfekcyjnym, by być szczęśliwym!

„WSZYSTKO KOCHAM I AKCEPTUJE.. to wszystko jest moje .. najbliższe .. i wyjątkowe .. bo inne ..
Cała jestem SELFLOVE! Wiesz dlaczego? Bo każdego dnia, troszczę się o siebie najlepiej jak potrafię..
zdrowo się odżywiam.. uprawiam aktywność fizyczną.. regeneruje się.. Jestem swoją najlepszą wersją..
Nie PERFECT .. PERFECT to iluzja.. utopia.. niedościgniony SURREAL, który do szczęścia nie jest mi potrzebny..” pisze w swoim poście.

Instagram/Ewa Chodakowska
Reklama

Dziękujemy za ten post i mamy nadzieję, że dzięki niemu więcej kobiet przychylnym okiem spojrzy na swoje niedoskonałości i w końcu je zaakceptuje. A może nawet polubi!

Reklama
Reklama
Reklama