„Nie dostaję ról ze względu na swoje piersi”. Emily Ratajkowski o dyskryminacji w Hollywood
O Emily Ratajkowski znów jest głośno. Amerykanka polskiego pochodzenia zyskała popularność głównie za sprawą teledysku „Blurred lines” Robina Thicke, w którym wystąpiła nago. Ratajkowski szybko zauważyła potencjał swoich wdzięków, które zaczęła w pełnej okazałości prezentować na Instagramie. Prezentowała głównie swój imponujący biust, ale i całą sylwetkę w różnorakich kostiumach kąpielowych. Do tego dochodziły zdjęcia z odważnych i półnagich sesji zdjęciowych i sukces murowany!
Zobacz: Modelka, seksbomba, feministka kończy 26 lat! 11 rzeczy, których nie wiecie o Emily Ratajkowski
Kariera Emily Ratajkowski
Emily Ratajkowski szybko udało się jej zaistnieć w Hollywood - mieliśmy okazję podziwiać ją w filmie „Zaginiona dziewczyna” oraz „Świat jest nasz”. W ostanim wywiadzie modelka skarży się jednak, że nie dostaje zbyt wielu propozycji filmowych ze względu na jej wielki biust.
Emily Ratajkowski wyznała, że jej kandydatura na castingach jest odrzucana dlatego, że uważa się ją za zbyt seksowną. „To takie antykobiece, że ludzie nie chcą ze mną pracować, bo moje cycki są za duże. Co jest złego w piersiach? To piękna, kobieca rzecz, która powinna być czczona. To znaczy, kogo obchodzi, czy są ogromne, czy małe? Dlaczego to ma być problem?”, żali się Ratajkowski. Biorąc pod uwagę fakt, że do tej pory znana była z prężenia się przed obiektywem aparatu, wielu uważa, że jej słowa to po prostu hipokryzja. Bo jak osoba, która żyje z tego, że pokazuje swoje wdzięki, może mówić o jakimkolwiek talencie aktorskim - tak komentują najnowsze zdjęcie Ratajkowski jej fani. Czy mają rację?
Dyskryminacja w Hollywood
Hollywood często dyskryminuje kobiety, czy to ze względu na wiek czy kolor skóry. Wiele aktorek głośno mówiło o tym problemie, w tym choćby Meryl Streep podczas wręczenia tegorocznych Oscarów. Mówiono także o braku równouprawnienia choćby w kontekście dysproporcji w zarobkach, o czym głośno wspominała Robn Wright, gwiazda „House of Cards”, której udało się wywalczyć te same zarobki co Kevinowi Spacey’owi. Problem dyskryminacji sięga dalej niż Hollywood.
Brak równouprawnienia to problem, z którym zmaga się nie tylko branża filmowa, ale i choćby muzyczna. Należy o tym mówić, ale ważne, by mieć ku temu mocne podstawy. Co do tych, które ma Emily Ratajkowski my mamy spore wątpliwości...
Przeczytaj także: Emily Ratajkowski znów szokuje! Tym razem piękna modelka pokazała się... zupełnie nago na wakacjach