Agata Rubik znana jest przede wszystkim jako żona Piotra Rubika, znanego kompozytora i szczęśliwa mama dwóch córek. Jest niezwykle aktywna na Instagramie, gdzie chętnie dzieli się z fankami szczegółami ze swojego życia prywatnego – pokazuje siebie bez makijażu, podpowiada zdrowe przepisy, ale także żali się na edukację domową, która doprowadza ją do łez. Teraz jednak postanowiła podzielić się wspomnieniem sprzed pięciu lat i głośno powiedzieć o tym, że był w jej życiu moment, gdy zajadała stresy i nie panowała nad tym.

Reklama

Agata Rubik szczerze o problemach z odżywianiem

Najpierw, na początku lutego, w ramach wspomnień na Instagramie, pokazała zdjęcie tortu, który dostała podczas pobytu na Malediwach 5 lat temu. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdy nie historia, która się za tym kryła:

Dostałam wtedy w prezencie od hotelu czekoladowy tort. Mimo że nie przepadam za czekoladą, pożarłam go w ukryciu w całości. Nosiłam wtedy w sobie dużo napięć i stresów, z którymi sobie nie radziłam i które próbowałam rozładowywać właśnie w taki sposób... Trochę czasu minęło, zanim sobie uświadomiłam i cieszę się, że to już za mną.

Ta wiadomość najwyraźniej wstrząsnęła jej fanami, bo Agata Rubik 3 marca po raz kolejny poruszyła ten bolesny dla niej temat. Wie bowiem, że nie ona jedna zmagała się z takimi kłopotami i że mówienie o tym jest ważne.

„(...) To był czas poważnego, zupełnie niekontrolowanego i przede wszystkim potajemnego zajadania emocji ogromną ilością słodyczy, z czym nie potrafiłam sobie w żaden sposób poradzić. Co chwila fundowałam sobie coraz to nową dietę, żeby moje momenty słabości nie pozostawiły po sobie śladu na moim ciele. Najgorsze okazało się to, że zupełnie nie byłam świadoma rzeczywistego problemu. Oczywiście wiedziałam, że doświadczałam czegoś nienormalnego i niepokojącego, że w efekcie zadaję sobie ból fizyczny, jednak towarzyszący temu wstyd powodował, że nie byłam w stanie nic z tym zrobić” napisała.

Dodała też, co tak naprawdę pomogło jej w zrozumieniu problemu i wyjściu na prostą. Bo czasem trudno z czymś takim poradzić sobie samodzielnie czy ze wsparciem, nawet najlepszej na świecie, rodziny.

Zobacz także

Moim wybawieniem okazała się psychoterapia i przepracowanie kilku tematów z przeszłości, które powodowały we mnie niewyobrażalne napięcie. Piszę Wam o tym, ponieważ chcę żebyście wiedzieli, że nawet bardzo szczęśliwe osoby (za taką się uważam- mam super wspierającego męża, piękne, mądre córki i spokojne życie) mają swoje demony. Problemy to nie wstyd, wręcz przeciwnie- one są bardzo ludzkie.

Jak widać dziś Agata Rubik jest bardzo szczęśliwa i znalazła inne sposoby na rozładowanie stresu!

Reklama

A fani są zachwyceni tym, że poruszyła ten temat i bardzo jej gratulują:

Reklama
Reklama
Reklama