Reklama

W dzisiejszych czasach każdy chce dorównać panującym kanonom piękna. Niestety upływającego czasu nie da się zatrzymać, tak jak i przemijającej urody. Dążąc do doskonałości, gwiazdy zaczynają wyglądać jak klony – przez operacje plastyczne i botoks wszystkie się do siebie upodabniają. Starając się uniknąć starości, jednocześnie rezygnują ze swobodnej mimiki, która przecież jest niezbędna w karierze aktorskiej. I z pięknych kobiet zamieniają się w straszydła.

Reklama

Gwiazdy Hollywood ofiarami botoksu i operacji plastycznych

Wiele gwiazd decyduje się na taki krok, aby utrzymać swoją pozycję, a także zdobywać kolejne kontrakty i role. Julia Roberts w wywiadzie dla Elle trafnie podsumowała:

Żyjemy w takim świecie, gdzie wymagamy od gwiazd perfekcyjnego wyglądu, jednocześnie nieustannie je krytykując. Ludzie czerwonego dywanu (w większości) panicznie boją się oznak starości i starają się je ukrywać. To smutne, ale koło się zamyka.

Jednak problem nie dotyczy wyłącznie Hollywood. Danuta Stenka mówiła w Pani, że o ile dla mężczyzny 50 jest dobrym wiekiem na robienie kariery aktorskiej, to kobiety mają wielki problem.

Robi się pustka. Nie ma propozycji, nie ma tematów, zainteresowania. Ta sytuacja napawa mnie nie tyle lękiem, co smutkiem, bo stajemy się przecież jak drzewa bogatsi o kolejne słoje, wielowarstwowi, ciekawsi. Dla aktorek ten wiek oznacza wyrok, zawodową śmierć. Kobieta w filmie służy głównie jako ozdoba. Oczywiście, dobrze kiedy jest zdolna, jednak uroda często ma większą siłę przebicia niż talent.

Dlatego też coraz więcej artystek, także polskich, decyduje się na ingerencję w naturę. W naszej galerii możecie zobaczyć czołowe przedstawicielki rankingów o nieudanych operacjach plastycznych. Czy było warto? Oceńcie sami!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama