Reklama

Max Factor nazywany jest magikiem świata urody, bo właśnie dzięki jego niezwykłej wiedzy i pasji sprawił, że kobiety mogły w domach malować się tak samo, jak gwiazdy srebrnego ekranu. To jemu zawdzięczamy szminkę w sztyfcie, podkłady w płynie, a także sztuczne rzęsy, bez których nie wyobrażamy sobie życia. Max Factor stał także za charakteryzacją do filmu o Frankensteinie i... blond włosami Jean Harlow. Przeczytajcie jego niezwykłą historię.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Kto stoi za perfekcyjnym wizerunkiem Kim Kardashian? Poznaj jej makijażystę.

Życie i kariera Maxa Factora

Historia życia Maxa Factora to gotowy scenariusz na film. Max urodził się w 1872 roku w żydowskiej rodzinie w Zduńskiej Woli jako Maksymilian Faktorowicz, ale dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Łodzi (zmiana imienia i nazwiska na Max Factor owiana jest tajemnicą, ale mówi się, że mogła być to pomyłka urzędnika, który uzupełnił jego dokumenty po przypłynięciu do Ameryki). Jego rodzina była bardzo uboga. Maksymilian miał aż dziewięcioro rodzeństwa, więc nie miał nawet szans na gruntowne wykształcenie. Za to szybko musiał znaleźć płatne zajęcie – w wieku siedmiu lat został zaczął od sprzedawania pomarańczy, orzeszków ziemnych i cukierków w holu łódzkiego Teatru Czarina. Jak sam potem wspominał, było to „wprowadzeniem w świat fantazji". Po dwóch latach zatrudnił się jako pomocnik aptekarza, dzięki czemu nauczył się świetnie podstaw chemii, a w wieku dziewięciu lat został uczniem najlepszego perukarza i kosmetyczki w całej Łodzi. Okazało się, że praca ta nie tylko sprawiała mu dużo radości, ale też, że jest w niej doskonały! Szło mu tak dobrze, że po czterech latach zatrudnił go do swojego zespołu słynny niemiecki fryzjer Anton, a po kolejnym roku pracował już dla Korpo – kosmetyczki Cesarskiej Rosyjskiej Wielkiej Opery.

Getty Images

Niestety dobrą passę przerwała czteroletnia służba wojskowa. Dopiero po jej ukończeniu mógł wrócić do tego, co najbardziej kochał i otworzył swój własny sklep z kosmetykami na przedmieściach Moskwy. Sprzedawał tam kremy, perfumy oraz peruki własnej roboty. Po kilku tygodniach był już ulubieńcem całego carskiego dworu. Jego kariera rozwijała się z prędkością światła. Max nie nadążał z zamówieniam i malowaniem arystokratek, bo każda z nich chciała pracować tylko z nim. W krótkim czasie udało mu się zaoszczędzić aż 40 tysięcy dolarów. Okazało się, że wkrótce będą mu bardzo potrzebne...

W Rosji narastał bowiem antysemityzm i sytuacja robiła się bardzo napięta. Ostatecznie w 1903 roku car Mikołaj II zdecydował spalić wszystkie żydowskie wioski. Popularność Maxa na dworze nie miała tutaj już żadnego znaczenia. I tu znane są dwie wersje wydarzeń. W jednej z nich Max symuluje chorobę wykonując sobie perfekcyjną charakteryzację „na ciężko chorego” i zostaje odesłany przez nadwornego lekarza do uzdrowiska w Czechach. W drugiej, Max razem ze swoją rodziną musi uciekać z domu i ukrywać się przed wojskiem w lesie. Jednak obie kończą się szczęśliwie – słynny makijażysta ostatecznie trafia na statek do Ameryki, gdzie w St.Louis przebywa jego wuj i brat.

Początki kariery w Ameryce nie były łatwe – wspólnik uciekł z jego pieniędzmi, sam Max nie znał języka, a jego żona zmarła dość nagle zostawiając go samego z dziećmi. Z czasem jednak los się do niego uśmiechnął. Po drugim, ale nieudanym małżeństwie, związał się z sąsiadką, Jennie Cook i po ślubie, który wzięli w 1908 roku, wyjechali do Kalifornii, bo Maxa fascynował świat kina i postanowił spróbować szczęścia w Hollywood.

ZOBACZ TAKŻE: Wizażysta księżnej Diany wyjawił sekrety jej makijażu!

Getty Images

Najpierw otworzył sklep z kosmetykami i perukami na obrzeżach Los Angeles, a potem zafascynował się światem charakteryzacji. Podobno wspominał, że zobaczył przez okno sklepiku upiornie wyglądających ludzi i postanowił za nimi pójść. Okazało się, że niedaleko kręcono sceny do filmu. Koszmarny wygląd aktorów był zasługą domowej roboty kosmetyków. Były to mieszanki wazeliny i mąki, smalcu i skrobi kukurydzianej lub zimnej śmietany i papryki. Niestety wszystkie miały jedną wagę – zasychały na skórze i potem pękały pod wpływem aktorskiej mimiki. To zainspirowało Maxa do stworzenia takich formuł kosmetyków, by wyglądały dobrze nawet na zbliżeniu na srebrnym ekranie.

Nie wiadomo jak udało mu się dotrzeć z nimi do studia, ale faktem jest, że po jego specyfiki zjawiały się u niego takie sławy jak Charlie Chaplin. Potem przyszedł czas na peruki – pochodzący z polski perukarz przekonał Hollywood, że w filmie sprawdzą się tylko te wykonane ręcznie z prawdziwych włosów, bo inaczej efekt nie będzie naturalny. Ich koszt był jednak tak duży, że producenci zaproponowali mu, by je wypożyczał. Zlecenie goniło zlecenie. Max Factor wymyślił też pierwsze sztuczne sztuczne rzęsy dla aktorki Phyllis Haver oraz żółty podkład, który miał rozjaśnić ciemną karnację Rudolpha Valentino. Podobno to właśnie dzięki temu, słynny aktor mógł grać nie tylko czarne charaktery. W ten właśnie sposób Max Factor zaczął budować swoje imperium. Choć chyba sam nie spodziewał się, jak będzie wielkie. Chłopiec z biednej żydowskiej rodziny stał się ucieleśnieniem powiedzenia „od pucybuta do milionera” i prawdziwego amerykańskiego snu.

Jakie kosmetyki stworzył Max Faxtor?

Dziś kosmetyki Max Factor uważane są za jedne z najlepszych na rynku. Jednak mało kto wie, że gdyby nie Maksymilian Faktorowicz i jego syn, to zapewne nie miałybyśmy dzisiaj szminek, podkładów w płynie czy sztucznych rzęs, jakie znamy dziś. Poznajcie wszystkie największe kosmetyczne wynalazki marki Max Factor!

1. W 1920 roku Max Factor po raz pierwszy używa słowa make-up i jednocześnie wprowadza do sprzedaży pełną gamę kosmetyków pod nazwą „Max Factor's Society Makeup”.

2. W 1928 roku wymyślił pomadę do ust w słoiczku, którą dziś nazywamy błyszczykiem.

materiały prasowe

3. 1939 rok to moment, gdy Max Factor wprowadza do sprzedaży detalicznej Pan-Cake Make-up, który wcześniej wykorzystywany był tylko na planach firmowych.

4. 1939 rok to czas, gdy Max Factor tworzy kalibrator urody, który służy do ustalania wymiarów budowy twarzy z dokładnością do 1/100 cala. To ma mu pomagać w doborze odcieni tak, aby idealnie wyprofilować twarz.

Getty Images

5. Rok później Max Factor umiera. Jest rok 1940, a firmę przejmuje jego syn, Frank, który zmienia imię na Max junior i kontynuuje pracę nad kosmetykami. Spod jego ręki wychodzą kolejne cuda.

6. W 1947 do sprzedaży trafia podkład w sztyfcie Pan-stick. Jego idea była bardzo prosta - miał się nakładać tak samo prosto jak pomadka.

materiały prasowe

7. W 1954 marka Max Factor kreuje pierwszy dostępny w sprzedaży detalicznej korektor Erace.

8. 1958 - Max Factor wprowadza na rynek pierwszy tusz do rzęs Mascara Wand z aplikatorem w kształcie szczoteczki.

materiały prasowe
Reklama

Życie Maxa Factora rzeczywiście było jak film, a do tego jego działalność w Hollywood zmieniła sposób charakteryzacji już na zawsze. A do tego ułatwiła życie nam, zwykłym kobietom.

Reklama
Reklama
Reklama