Reklama

Sytuacja związana z koronawirusem w roku 2020 wciąż jest niestabilna. Chociaż wciąż nie skończyła się jego pierwsza fala, wszyscy spekulują już nad drugą. Wstępnie zapowiadano ją na jesień 2020, jednak według najnowszych informacji, naukowcy z Instytutu Ewaluacji i Metryki Zdrowia przy Uniwersytecie Waszyngtońskim pracują już nad prognozą na zimę 2020. Ta nie jest wcale pocieszająca. Eksperci twierdzą, że zimą 2020 na koronawirusa może umierać dziennie nawet 30 tysięcy osób. Jak koronawirus będzie rozwijał się zimą 2020 w Polsce?

Reklama

Koronawirus zimą 2020 – spekulacje

Naukowcy z Waszyngtonu opracowali trzy możliwe scenariusze, w jaki sposób wirus będzie rozprzestrzeniał się po świecie. Ten najbardziej pesymistyczny wskazuje, że jeśli wciąż lekceważone będą zasady bezpieczeństwa, a restrykcje krajów luzowane, do końca 2020 roku z powodu COVID-19 umrzeć może aż 4 mln osób na całym świecie. Dla porównania, naukowcy twierdzą, że noszenie maseczek oraz brak znoszenia obostrzeń przez rządy krajów mogą zmniejszyć tę liczbę o połowę! Jeśli mają rację, okazuje się, że maseczki i częste mycie rąk to nie fanaberia, a skuteczna ochrona zdrowia i życia całego społeczeństwa! Wciąż trwają badania nad szczepionką.

Zimą 2020 dziennie może umierać 30 tysięcy osób

Jeśli w przypadku obostrzeń i zasad bezpieczeństwa na świecie nie zmieni się kompletnie nic, wówczas naukowcy zakładają, że dziennie umierać będzie nawet 30 tysięcy osób. Dotyczy to przede wszystkim okresu zimowego. Dyrektor IHME dr Christopher Murray twierdzi, że to będzie bardzo trudny czas dla całego świata.

Czeka nas morderczy grudzień, zwłaszcza w Europie, Azji Centralnej i Stanach Zjednoczonych. Dowody naukowe są niepodważalne: noszenie masek, zachowywanie dystansu społecznego i ograniczenie liczebności zgromadzeń mają kluczowe znaczenie dla zapobieżenia rozprzestrzeniania się wirusa.

Koronawirus w Polsce zimą 2020

Naukowcy z USA, którzy skupili się na wszystkich krajach świata jeśli chodzi o prognozy na najbliższy czas, nie pominęli również Polski. Według ich badań, w naszym kraju z powodu COVID-19 do końca 2020 roku może umrzeć prawie 19 tysięcy Polaków. Niepokojące prognozy zza oceanu stoją w ogromnej sprzeczności z tym, co słyszymy na co dzień od rządu. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraski podkreślił niedawno, że kolejna fala koronawirusa wcale nie będzie duża.

Wszyscy epidemiolodzy wieszczą tzw. drugą falę. Myślę, że nie będzie ona aż tak duża, jak ta fala na wiosnę. Widzimy, że ten wirus jest co prawda bardziej zjadliwy, ale nie daje takich dużych powikłań ogólnoustrojowych, jak na wiosnę. Myślę, że ta fala będzie łagodniejsza.

Reklama

Jak będzie naprawdę wyglądała zima 2020 w Polsce pod względem zachorowań i zgonów z powodu COVID-19?

Reklama
Reklama
Reklama