W lokalu Casa de Carne, aby zjeść zwierzę trzeba je najpierw...zabić!
Ten mocny spot zwraca uwagę na cierpienie zwierząt
- Weronika Chocholska
Czy zabilibyśmy własnoręcznie zwierzę, które ma trafić na nasze talerze? Ten dylemat moralny został poruszony w filmie opublikowanym we wtorek 19 lutego w serwisie Youtube. Mowa o „Casa de Carne”. Jest to krótki filmik opowiadający o grupie przyjaciół, która wybrała się do restauracji, w której aby zjeść zwierzę…trzeba je najpierw zabić. Reżyserem kampanii jest Dustin Brown, a sam film zdobył nagrodę na Tarshis Short Film Awards.
Chodzi o przesuwanie granic
Zamysłem Browna było zmuszenie ludzi do refleksji. Organizacje ekologiczne wymyślają przeróżne spoty i kampanie, by zwrócić uwagę ludzi, jak cierpią zwierzęta podczas procesu powstawania żywności. Dustin Brown stworzył swój film na zlecenie amerykańskiej organizacji Last Chance for Animals. Kontrowersyjna, niekonwencjonalna kampania hukiem odbiła się w internecie i z dnia na dzień coraz więcej portali i ludzi internetu zwraca na nią uwagę. Jak powiedział sam Brown „chodzi o to, aby przesuwać granice”. Z pewnością ten dobitny i mocny spot to zrobił.
Fabuła tego dwuminutowego filmu skupia się na trójce przyjaciół, którzy wybrali się do restauracji. Po zamówieniu jedzenia dowiadują się, że zanim zjedzą danie, najpierw muszą zabić zwierzę, które następnie trafi na ich talerze. Jeden z mężczyzn nie jest w stanie udźwignąć presji, gdy zamknięto go w białym pomieszczeniu sam na sam z ofiarą, którą miał zabić. Na końcu filmu widzimy mężczyznę i jego przyjaciół, którzy siedzą z gotowym już jedzeniem przy stole w restauracji. Wszyscy mają na sobie lekkie ślady krwi. Podczas gdy znajomi mężczyzny są zadowoleni z przeżycia, on sam jest przerażony całą sytuacją. Siedzi w szoku i nie odzywa się ani słowem.
Film ten podejmuje temat diety bezmięsnej z innej strony. Nie zagłębia się w czynniki ekonomiczne czy zdrowotne. Skupia się na samym zwierzęciu i na jego cierpieniu. Dustin Brown wyjawia, co skłoniło go do stworzenia tego spotu:
"Co zrobisz, jeśli będziesz zmuszony zabić zwierzę przed posiłkiem?" - od tego pytania wszystko się zaczęło. Wyobrażam sobie, że mogłyby powstać restauracje, w których klienci chcieliby za kilka lat przeżywać takie doświadczenia. Podczas przygotowań do produkcji odnalazłem m.in. pierwsze hotele, które oferują swoim gościom takie atrakcje”