Gdy słyszymy pojęcie ślad węglowy, pierwsze co przychodzi do głowy to elektrownie cieplne, transport, międzynarodowe korporacje. Zjawisko kojarzy się przede wszystkim z działalnością masową, czy nawet globalną. To przecież głównie państwa i koncerny mają wpływ na globalne ocieplenie. Na szczęście nie jest to prawda. Działalność organizacji gospodarczych jest ściśle uzależniona od potrzeb społeczeństwa - zarówno tych pierwotnych, jak i wykreowanych. Przemysł żywieniowy jest odpowiedzialny za nawet do 30% globalnej emisji gazów cieplarnianych. Dlatego to, co wkładamy do koszyków w sklepach, bądź zamawiamy w restauracjach ma ogromne znaczenie!

Reklama

Ślad węglowy - czym jest?

Ślad węglowy to jeden z podstawowych wskaźników informujących o wpływie na środowisko. Jest to suma gazów cieplarnianych, które zostały wygenerowane przez państwo, organizację, jednostkę lub na potrzeby wyprodukowania danego dobra. Problem braku świadomości o realnym wpływie na globalne ocieplenie, jaki ma dany produkt, związany jest z tym, że proces wyliczenia śladu węglowego jest dosyć skomplikowany. Aby to zrobić, bierze się pod uwagę każdy aspekt eksploatacji - pozyskanie surowców, budowę infrastruktury, produkcję, składowanie, transport, użytkowanie, recykling. Każdy z tych procesów wiąże się z emisją gazów cieplarnianych do atmosfery.

Co możemy zrobić?

Odpowiedzialność spoczywa w rękach zarówno producentów, jak i konsumentów. Klient powinien świadomie podejmować decyzje o kupnie danego dobra. Zanim wrzucimy coś do koszyka, warto przemyśleć, jakie konsekwencje niesie za sobą konsumpcja konkretnego produktu. Z drugiej strony, ciężko być świadomym, jeżeli koncerny nie dostarczają nam odpowiedniej ilości informacji. Nikt na własną rękę nie obliczy przecież śladu węglowego. Ze świetną inicjatywą wyszedł szwedzki Max Burgers, zdobywający coraz większą popularność w Polsce. Każdy produkt dostępny w ofercie sieci jest opatrzony informacją o śladzie węglowym, który za sobą pozostawia. Co jednak zrobić, kiedy nie posiadamy takiej wiedzy? Praktyka szwedzkiej firmy nadal pozostaje przecież rzadko podejmowanym działaniem.

Reklama

Codzienne nawyki

Kluczowa w tym przypadku jest wiedza ogólna. Obywatel świadomy, to przede wszystkim taki, który myśli o konsekwencjach swoich czynów. W kontekście przemysłu żywieniowego najbardziej negatywny wpływ na środowisko ma produkcja mięsa. Z ekologicznego punktu widzenia, jest to biznes po prostu nieopłacalny. Uśredniając, żeby wyprodukować 1 kg mięsa, potrzeba nawet do 25 kg zboża oraz 15-50 tys. litrów wody! Przemysł mięsny eksploatuje ponadto ogromne ilości powierzchni. Dla porównania, z jednego akra ziemi można pozyskać aż 18 tys. kg ziemniaków, podczas gdy mięsa - zaledwie ok. 100 kg. Dlatego właśnie warto przemyśleć swoje codzienne nawyki. Nam nie zaszkodzi, a środowisku z pewnością pomoże ograniczenie lub całkowita rezygnacja ze spożycia produktów pochodzenia zwierzęcego. Pamiętajmy również, że w grupie siła! W dobie mediów społecznościowych mamy ogromną moc przekazu. Warto podnosić świadomość innych oraz wywierać wpływ na rządy państw oraz koncerny. Nie zapominajmy, to oni są dla nas, a nie my - dla nich!

Reklama
Reklama
Reklama