Fundacja Rak’n’Roll: Po raku można mieć dzieci, ale trzeba zadbać o onkopłodność
Czym jest i jak przebiega ten proces?
Radioterapia i chemioterapia mogą czasowo lub trwale uszkadzać płodność. Na szczęście można ją zabezpieczyć, trzeba to zrobić jednak przed rozpoczęciem terapii onkologicznej. „Seks po dragach? Możesz zajść w ciążę” – przekonuje Fundacja Rak’n’Roll w swojej najnowszej kampanii.
O onkopłodności i możliwościach, jakie mają w jej zakresie pacjentki i pacjenci onkologiczni, rozmawiamy z Martą Bednarek z Fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie!
Dlaczego Rak’n’Roll zajął się wątkiem onkopłodności?
Marta Bednarek: Temat onkopłodności jest dla nas ważny, ponieważ wychodzi od pacjentów. Większość programów naszej Fundacji tak właśnie działa – jest odpowiedzią na luki w systemie opieki nad pacjentami onkologicznymi. Onkopłodność wymaga szczególnego nagłośnienia, ponieważ zająć się nią można tylko w konkretnym momencie, przed rozpoczęciem leczenia – gdy ono minie, może minąć też szansa na zostanie rodzicem.
Czym dokładnie jest onkopłodność?
Onkopłodność to zabezpieczanie płodności. Pojęcie to zostało spopularyzowane przez polskie organizacje pacjenckie jako odpowiednik angielskiego oncofertility, które jest pojęciem nieco szerszym i bardziej ogólnym niż dotycząca spraw pacjenta „onkopłodność’. Niektórzy lekarze używają słowa „oncofertility” lub „onkofertility” także w znaczeniu „onkopłodność”.
W jaki sposób zabezpiecza się płodność?
U kobiet płodność można zabezpieczyć, mrożąc komórki jajowe, tkankę jajnika lub zarodki. U mężczyzn mrozi się nasienie, tkankę jądra lub także zarodki.
Czytaj także: Marek Torzewski szczerze o chorobie: „Zdarzył się cud – wyzdrowiałem, żyję”
Zabezpieczenie płodności ułatwia przechodzenie przez raka?
Tak mówią osoby chore – wielu z nich świadomość, że po leczeniu onkologicznym będą mogli mieć „normalne” życie, pozwala lżej przechodzić raka. Na pewno jest wtedy mniej obaw o przyszłość. Doskonale pamiętam historię jednej z naszych Podopiecznych, która w momencie otrzymania diagnozy przypomniała sobie słowa kierowane do niej w przeszłości przez babcię: „powinnaś najpierw mieć dzieci, dopiero później skupiać się na karierze”. Gdy dowiedziała się o tym, że choruje, miała ogromne wyrzuty sumienia, bała się, że nie zdążyła, że wszystko stracone, że już nigdy nie zostanie mamą.
Odezwała się do nas z pytaniem, czy możemy jej jakkolwiek pomóc. Przekazaliśmy jej kontakt do lekarki, która planując terapię onkologiczną uwzględniła zabezpieczenie płodności i pomogła przeprowadzić cały proces. To dało naszej Podopiecznej zupełnie inną motywację do leczenia – uświadomiło jej, że niczego nie straciła, że leczenie to tylko etap, a potem może spełniać marzenia. Gdy wróciła do zdrowia, ze łzami w oczach przyszła do Fundacji podziękować. Byliśmy równie wzruszeni, co ona.
Czy zabezpieczanie płodności u osób chorych na raka objęte jest refundacją?
Obecnie procedury związane z zabezpieczeniem płodności nie są refundowane. Niektóre miasta finansują je w ramach programów miejskich, związanych z leczeniem niepłodności. Aktualnie możliwość uzyskania dofinansowania, z dostępnych nam informacji, została tylko we Wrocławiu. Najlepszym źródłem informacji o możliwościach lub programach będzie jednak lekarz lub lokalna klinika leczenia niepłodności. Podopieczni i Podopieczne Fundacji mogą liczyć na naszą pomoc w zebraniu środków na zabezpieczenie płodności. Organizujemy ją w programie „Onkopłodność”. W nim też osoby te mogą otrzymać wsparcie ekspertów z zakresu medycyny rozrodu, informacje na temat procedur, doradztwo.
Jak zgłosić się po pomoc w zabezpieczaniu płodności?
Szczegółowe informacje na temat onkopłodności znajdują się NA STRONIE PROGRAMU. Do udziału w nim można zgłosić się drogą mailową lub telefonicznie, kontaktując się bezpośrednio z biurem Fundacji.
Czytaj także: Celine Dion zmaga się z nieuleczalną chorobą. Siostra przekazała informacje o stanie jej zdrowia