Mercure Gdynia Centrum - Hotel w Blasku Fleszy
To wyjątkowe miejsce na mapie Trójmiasta. Poznaj jego historię
Gdynia w końcu lat 70. stała się bardzo modną destynacją wśród zagranicznych turystów i marynarzy. To właśnie tu królował handel dobrami luksusowymi, a życie towarzyskie trwało niemalże całą dobę. Prężnie rozwijającemu się miastu brakowało tylko jednego – luksusowego hotelu, mogącego oddać fenomen Gdyni i jej wyjątkowej lokalizacji w otulinie Zatoki Gdańskiej.
Największy państwowy operator turystyczny Orbis podjął decyzję o powstaniu obiektu noclegowego w samym centrum Gdyni, w sąsiedztwie budującego się właśnie Teatru Muzycznego, portu oraz plaży. Budowa rozpoczęta w 1978 trwała krótko, bo już po dwóch latach hotel był gotowy przyjąć gości. Różne względy techniczne, a także napięta sytuacja w kraju spowodowana wybuchem stanu wojennego sprawiła, że dopiero w kwietniu 1983 drzwi otwierają się dla pierwszych odwiedzających.
Zachodnia myśl, zachodni projekt, polska gościnność
Tak jak planowano, tak też się stało. Pięćdziesiąty, jubileuszowy hotel Orbisu, miał stanowić perełkę w portfolio sieci. Do projektu i wykonania obiektu wybrano firmę Cementation International z siedzibą w Londynie. To właśnie ich zasługą stały się nowoczesne, niespotykane dotąd rozwiązania w urządzeniu pokoi i wnętrz, rozsławione na długo przed otwarciem w brytyjskiej i amerykańskiej prasie.
Już od wejścia gości uderzała fala wyjątkowych zapachów, wychodzących z Pewexu, przeplatane słodyczą, unoszącą się nad hotelową cukiernią. Tak właśnie wedle wspomnień pachniał luksus w Hotelu Gdynia. Liczne bary, kawiarnia czy słynna restauracja „Pod Dębem” – w czasie dużych niedostatków na rynku, w hotelu wykwintnych potraw nigdy nie brakowało. Goście przez całą dobę mogli raczyć się luksusowymi daniami oraz trunkami, a wieczorami czekała na nich wyjątkowa atrakcja – Klub Nocny Nautica. W 1987 roku, podczas pierwszej w Gdyni edycji Festiwalu Filmów Fabularnych, środowisko filmowe niemal od razu zadomowiło się w nim, wnosząc do jego wnętrz światową energię.
Co się dzieje w Piekiełku – zostaje w Piekiełku
Klub nocny w hotelu, zwłaszcza w latach 80., był raczej normą. Muzyka taneczna, nieco zaciemniona sala z parkietem, krótka karta dań i koktajli – tak w skrócie można by opisać takie miejsce. W Gdyni dodano temu nieco pikanterii – ściany pokryto krwiście czerwoną farbą, a przestrzeń do zabawy wzbogacono o liczne paski świetlne, lampy i kulę dyskotekową. Bywalcy od progu przechrzcili to miejsce z Nautica na Piekiełko. Niepowtarzalny klimat od samego wejścia.
Przez lata miejsce to nie przeszło większych zmian, ciesząc się dużą popularnością i dobrymi opiniami nocnych bywalców Gdyni. Smaczne przekąski, legendarna obsługa i luksusowe trunki stały się znakiem rozpoznawczym Klubu Nautica. Końcówka lat 90. pokazała jednak nowe trendy wśród mieszkańców i gości, którzy coraz chętniej kierowali się do innych lokali. W hotelu definitywnie zakazano najstarszego zawodu świata, będącego w sprzeczności z wartościami Orbis, co stanowiło gwóźdź do trumny tego miejsca.
Wraz z odejściem „pań do towarzystwa” wielu bywalców zabrało z Piekiełka swoje biznesy, przenosząc się do innych lokali. Z początkiem lat dwutysięcznych zdecydowano się na całkowite zamknięcie klubu. Gdy tylko zaprzyjaźnieni filmowcy dowiedzieli się o tym, niemal natychmiast podjęli kroki ku temu, by na czas festiwalu Piekiełko było czynne. Tylko na potrzeby ich święta.
Hotel Festiwalowy
Wyjątkowa lokalizacja hotelu, tuż przy Teatrze Muzycznym, od początku zagwarantowała jego udział w wydarzeniach związanych z Festiwalem Filmów Fabularnych. Baza noclegowa, mogąca pomieścić prawie 700 osób, z bogatą ofertą gastronomiczną i bankietową – to właśnie te elementy stały się fundamentem długiej, 35-letniej współpracy.
Ten wyjątkowy czas w roku to wielkie święto dla polskiej kinematografii, ale i potężny zaszczyt dla całego zespołu hotelu. Ustalenia szczegółów menu, dekoracji czy samej wizji kolejnej edycji rozpoczynają się już na długo przed wakacjami. Dla wszystkich osób skupionych wokół tej imprezy ważnym jest, by każdy szczegół dopiąć na ostatni guzik i dać gościom jak najlepsze wrażenia z pobytu. Od pokoi, przez recepcję, dział sprzedaży, gastronomię i wreszcie kończąc na kuchni – w każdym skrawku hotelu pracy jest co niemiara. I to przez całą dobę!
Klient, a właściwie Gość – nasz Pan!
W świecie gwiazd nieznane są ograniczenia. Podejmując setki najbardziej znanych artystów, zespół hotelu wie, czego się spodziewać. Czasem są to nieduże prośby o dodatkową wodę czy kawę. Czasem jednak oczekiwania stają się większe, zwłaszcza gdy chodzi o specjalnie przegotowaną wodę dla ukochanego pupila czy dodatkową przestrzeń na francuskie kreacje.
Żadna sytuacja nie zostaje bez rozwiązania, jednak wymaga dużej subtelności, a niekiedy dyskrecji zespołu. Niejedna kreacja światowych projektantów przeszła przez ręce pań pokojowych, które w ostatniej chwili ratowały oczka czy rozdarcia. Również piękne szpilki przywiezione z New York Fashion Week trafiały… do warsztatu konserwatorów, którzy obeznani w klejach prędko dobierali taki, który nie uszkodzi delikatnej skóry na obuwiu.
Podejmując od tylu lat tak wielkie nazwiska, należy mieć w sobie dużo spokoju, jak również kreatywności. Tego zespołowi z Mercure Gdynia zdecydowanie nigdy nie brakowało.
Wielki dzień i noc pełna gwiazd
Dla wielu uczestników życia festiwalowego najważniejszym momentem jest gala wręczenia Złotych Lwów. To właśnie wtedy ukoronowane zostają najwybitniejsze produkcje minionego roku, a twórcy zasypywani są niekończącymi się gratulacjami i słowami uznania. Z perspektywy hotelu to także istotny dzień, gdyż tuż po gali w jego przestrzeniach ma miejsce słynny Bankiet Zamknięcia. Ponad 1000 najznamienitszych gości polskiej kinematografii, pełno złota i blichtru oraz najpiękniejsze kreacje w Polsce. Tego dnia ograniczenia nie istnieją, a każdy metr kwadratowy hotelu wypełnia się elegancją i przepychem.
Pracownicy mają wówczas swoje małe święto – tak oto po tygodniu wyjątkowych chwil, niezapomnianych spotkań i inspirujących rozmów nadchodzi wielkie zwieńczenie i ukoronowanie ich pracy. Na salę bankietową uroczyście wkracza zespół Szefa Kuchni, Tomasza Kaniewskiego, rozstawiając tysiące porcji najznamienitszych przysmaków polskiej kuchni, udekorowane kolorowymi akcentami. Kelnerzy i barmani ostatni raz poprawiają muchy, a konserwator raz jeszcze upewnia się, że czerwony dywan prezentuje się nieskazitelnie.
Tak oto po wielu tygodniach pracy setki pracowników nadchodzi uroczysty moment zamknięcia festiwalu, a goście spędzają ostatnie jego chwile właśnie z nami, napawając nas dumą. Zamykamy kolejny rozdział, lecz z tyłu głowy doskonale wiemy, że już za rok czeka nas następna, równie nieodgadniona, pełna emocji edycja.
Twoja Przystań w sercu Gdyni
Hotel Mercure Gdynia Centrum zlokalizowany jest w samym sercu Gdyni – w odległości krótkiego spaceru od plaży. Do dyspozycji Gości są 294 pokoje, w tym apartamenty, z których rozpościera się panoramiczny widok na Zatokę Gdańską. W pobliżu hotelu znajduje się Bulwar Nadmorski - najpopularniejszy trakt spacerowy w Gdyni oraz przystań jachtowa.
Gości spragnionych atrakcji kulturalnych z pewnością ucieszy bliskie sąsiedztwo Teatru Muzycznego oraz Gdyńskiego Centrum Filmowego. Hotel jest idealnym miejscem zarówno dla osób spędzających nad morzem swój urlop, jak i dla tych, którzy podróżują w celach służbowych. Basen, sauny oraz bogata oferta gastronomiczno-konferencyjna od niemal czterech dekad spotyka się z uznaniem gości, czyniąc ich pobyty w Gdyni niezapomnianymi.
Opracował Patryk Adrych
Kierownik ds. Relacji z Gośćmi
Hotel Mercure Gdynia Centrum