Depresja – dlaczego to spotkało właśnie mnie?
Co sprawia, że jedni na nią zapadają, a inni wydają się jakby przeciwko niej zaszczepieni?
- Redakcja VIVA!
Wśród cierpiących na depresję wiele jest osób, które doświadczyły w życiu wielkich traum czy tragedii. Ale są też historie choroby, w których trudno dopatrzeć się przyczyny. Na pozór wydaje się, że ktoś ma szczęśliwe życie, udaną rodzinę, spełnia się w życiu zawodowym.
Depresja endogenna i egzogenna
Zobacz też: Skąd się biorą w twojej głowie złe sny i koszmary?
Specjaliści rozróżniają depresję endogenną i egzogenną. Ta pierwsza pojawia się jakby bez przyczyny. Choć już wiadomo, że ta przyczyna jest – zaburzenia funkcjonowania mózgu, zwłaszcza systemu hormonalnego lub nerwowego. Nie są potrzebne czynniki zewnętrzne, by do nich doszło. W przypadku depresji egzogennej chorobę wyzwalają czynniki zewnętrzne – strata bliskiej osoby, nagłe pogorszenie sytuacji życiowej, zwolnienie z pracy, problemy zdrowotne, przeprowadzka do nowego miejsca, nowe wyzwania, którym nie jesteśmy w stanie podołać. A jednak nie u każdego takie sytuacje wywołują depresję. Wielu ludzi jest w stanie przejść przez nie obronną ręką. Co więcej, czują się wręcz wzmocnieni. Jakby nabyli dodatkową odporność przeciwko przeciwnościom losu. To oni mawiają: „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”.
W radzeniu sobie z przeciwnościami pomaga dobra kondycja psychiczna, równowaga wewnętrzna, silne poczucie własnej wartości i wsparcie bliskich. Gdy w trudnych okresach życiowych człowiek doświadcza długotrwałego stresu, a zabraknie czynników wzmacniających, depresja może zaatakować.
Ryzyko zachorowania zwiększają też inne czynniki. Mogą to być uwarunkowania psychiczne (np. doświadczenia z dzieciństwa, cechy osobowości), uwarunkowania społeczne (styl życia, nieudane relacje z innymi), długotrwały stres.
Triada depresyjna
Amerykański psychiatra Aaron Beck, twórca terapii poznawczej, twierdzi że depresja może powstawać na skutek negatywnych i fałszywych ocen siebie oraz otoczenia. Skłonność do czarnych myśli sprawia, że kategorie, w jakich człowiek widzi siebie i świat, samego go zatruwają. To, co myślimy, wpływa na to, jak się czujemy (smutek, złość, poczucie niesprawiedliwości, niepewność) i jak się zachowujemy lub przed jakim działaniem się powstrzymujemy. Myślę, że jestem nudna i nieatrakcyjna, z tego powodu czuję się przygnębiona, więc nie pójdę na spotkanie ze znajomymi. Uważam się za głupszą od innych, czuję się niepewnie, więc nie będę starać się o awans. Depresja – zdaniem Becka – powstaje na skutek współdziałania czynników biologicznych, środowiskowych i psychologicznych. Na skutek przeżytych niepowodzeń i rodzinnych traum ludzie uczą się negatywnie patrzeć na siebie i swoje otoczenie. W tworzeniu depresji kluczowe stają się trzy elementy: triada poznawcza (myśli o sobie, świecie i przyszłości), błędne przetwarzanie informacji oraz negatywny Schemat Ja. Zobacz też: Babcia pomoże na depresję? Ten niesamowity eksperyment obiegł cały świat!
Negatywne myślenie
Jeśli mam negatywne oczekiwania wobec siebie, będę pewna porażki („Na pewno zrobię z siebie pośmiewisko”). Jeśli mam negatywne nastawienie wobec innych, zacznę się izolować („Każdy dziś woli oglądać seriale niż spotykać się z ludźmi”). By uzasadnić negatywne postrzeganie siebie, innych i świata, pesymista starannie przechowuje w pamięci nieprzyjemne wspomnienia, które potwierdzają taki obraz. Mając do wyboru różne interpretacje danej sytuacji, zawsze wybiera tę najgorszą. Taki sposób myślenia to żyzne podglebie dla depresji. Negatywny sposób myślenia często łączy się z tym, jak bardzo na swoją niekorzyść interpretujemy wszystko, co nas spotyka. Ktoś opowiada ci o swoich sukcesach? Uważasz, że to przytyk do twoich niepowodzeń, nie będziesz się z tą osobą więcej spotykać. Przekręciłaś nazwisko ważnego klienta? Myślisz sobie: ale jestem głupia, wiedziałam, że do niczego się nie nadaję. Rozpadł się twój związek? Wcale nie jesteś zaskoczona, wszyscy prędzej czy później się tobą nudzą.
Schemat Ja
Z takich przekonań i założeń tworzy się Schemat Ja. Osoba skłonna do depresji używa do oceny siebie i swoich możliwości negatywnych założeń. Są jak filtr, przez który przepuszcza wszystko, co ją spotyka, i skutecznie odsącza to, co mogłoby w jej oczach poprawić własny obraz. Ten nieprzychylny schemat jest stosowany zwłaszcza wtedy, gdy człowiek doświadcza stresu czy odczuwa zagrożenie. Takie założenia zakodowane w psychice sprawiają, że życie staje się nieprzerwanym pasmem smutku, przygnębienia, rozczarowania i zniechęcenia. Gdy człowiek z takim Schematem Ja jest narażony na silną presję, odcięty od pozytywnych energii, poddany długotrwałemu stresowi, a do tego przeżywa nieprzyjemne stany – depresja czyha za rogiem
Autorką tekstu jest Anna Zaleska