Reklama

W tym tygodniu rząd zamierza ogłosić zniesienie kolejnych obostrzeń. Jednym z najważniejszych elementów do rozpatrzenia jest otwarcie szkół dla klas starszych. Rodzice od tygodni zastanawiają się czy dzieci wrócą do szkół przed końcem roku szkolnego, czy też pojawią się na zajęciach dopiero we wrześniu 2020. Przedstawiony kilka tygodni temu plan odmrażania gospodarki i życia społecznego zakłada, że w pierwszej kolejności ma zostać uruchomiona w szkołach opieka dla uczniów klas I-III szkoły podstawowej. I to w III etapie, czyli możliwe, że od połowy maja. Chodzi o to, by umożliwić rodzicom powrót do pracy, a ZUS-owi – oddech finansowy. Na zasiłki opiekuńcze wydano już kilka miliardów złotych.

Reklama

Czy wszystkie dzieci wrócą do szkół przed końcem roku? Czy odmrażanie gospodarki będzie różne w zależności od regionu?

Na temat kolejnego etapu odmrażania gospodarki wypowiedział się w sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski. Minister zakomunikował, że niektóre regiony mogą być odmrażane szybciej, inne wolniej.

Są regiony w Polsce, które mają bardzo wysoką liczbę zachorowań, są regiony, które mają bardzo niską liczbę nowej zapadalności; przez najbliższe kilka dni zobaczymy, jak wygląda opanowanie ognisk na Śląsku i wtedy będziemy decydowali, czy robimy dwie prędkości czy w całej Polsce te działania będą takie same – mówił Łukasz Szumowski w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Rząd rozważa jeszcze, by umożliwić w szkołach naukę w tych gminach, gdzie jest największe wykluczenie cyfrowe – czyli rodzice nie mają komputerów i dostępu do internetu. Czy to dobry pomysł?

Warto zwrócić na jedną rzecz uwagę: choć umożliwiono otwarcie żłobków i przedszkoli, wiele samorządów się na to nie zdecydowało ze względu na bezpieczeństwo. Odwleka to w czasie. Jest za wcześnie na otwieranie szkół – słyszymy od urzędnika znającego kulisy rządowych decyzji.

AdobeStock
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama