Czy biura będą nam jeszcze potrzebne? Jak będzie wyglądała praca po koronawirusie?
Home office, biurka na godziny, a może…
- Redakcja VIVA!
Pandemia koronawirusa zmieniła nasze życie, a co za tym idzie także sposób w jaki pracujemy. Ostatnie miesiące większość z nas spędziła na tzw. home office. Praca zdalna stała się więc codziennością nie tylko wybranych „szczęśliwców”. Czy naprawdę jest tak wartościowa jak wielu się do tej pory wydawało? Czy firmy przestawią się na ten model czy może wrócimy do biur i stanu rzeczy sprzed pandemii? A może korporacje wypracują nowy model pracy, którego do tej pory nie znaliśmy? Zastanawiamy się, jak będą wyglądały biura w erze po koronawirusie!
Home office - praca na własnych warunkach?
W ostatnich latach wiele mówiło się o home office. Zdalna praca z domu dla wielu jawiła się jako spełnienie marzeń. Brak męczących dojazdów, organizacja pracy na własnych warunkach, możliwość ugotowania obiadu zamiast jedzenie drogich i średnio smacznych posiłków w biurze… Wszystko to brzmiało dla osób, które osiem godzin spędzały w biurze jak eldorado! Epidemia koronawirusa dla wielu miłośników home office zrewidowała te poglądy. Praca w domu okazała się być cięższa niż wielu z nas przypuszczało. Ilość obowiązków przytłoczyła wielu nawet najlepiej zorganizowanych pracowników. Zamiast pysznego obiadu jest jedzenie „na kolanie” zimnej kolacji z wczoraj (bo brakuje choćby chwili, żeby odgrzać posiłek), a zamknięcie w małym mieszkaniu (często z dziećmi odbywającymi lekcje tuż obok) naprawdę daje się we znaki.
„Żona i ja pracujemy teraz z domu. Mamy dwójkę dzieci w wieku szkolnym i tylko dwupokojowe mieszkanie. Zdarza mi się zamykać w łazience, żeby wykonać służbową rozmowę”, mówi nam Krzysztof, pracownik korporacji z Warszawy.
„Mam kilku przełożonych, bo pracuję dla różnych segmentów firmy. Nie komunikują się ze sobą, więc nie wiedzą, ile każde z nich zleca mi zadań, a ja zamiast pracować 8 godzin dziennie, pracuję teraz 10-12 godzin”, zdradza nam Monika, pracownica dużej firmy marketingowej.
„Moja praca polega na planowaniu budżetów i ciągłych spotkaniach z kontrahentami. W opcji home offfice napotykam na ciągłe problemy techniczne. Wszystkie spotkania trwają więc kilka razy dłużej”, mówi nam Paweł, pracownik firmy odzieżowej.
Biura w czasie pandemii koronawirusa
Wiele firm wraca już do pracy biurowej. Pracownicy porzucają home office na rzecz pracy w siedzibie korporacji. Wracają jednak do nieco innych biur… Przede wszystkim wiele firm pracuje w systemie rotacyjnym. Powód? Potrzeba zachowania odpowiedniej przestrzeni między pracownikami w powierzchni biurowej. Wytyczne dla pracodawców od Głównego Inspektoratu Sanitarnego są jasne i podane zostały już 14 marca 2020 roku na stronie gov.pl. Na liście zaleceń Ministerstwa Rozwoju i Głównego Inspektoratu Sanitarnego znajdziemy kilka ważnych punktów. W firmach muszą znaleźć się dozowniki z płynem odkażającym, umieszczone w widocznych miejscach. Pracownicy muszą zachowywać bezpieczną odległość (1/1,5 metra od rozmówcy). Co istotne, w maseczce muszą przebywać tylko ci pracownicy, którzy mają kontakt z osobami z zewnątrz – klientami, kontrahentami, kurierami. Natomiast ci, którzy cały dzień spędzają w biurze w towarzystwie tych samych współpracowników, maseczki nosić już nie muszą.
Świat po pandemii kornawirusa - jak będziemy pracować?
W wywiadzie dla CNBC.com Marc Spector z American Institute of Architects zdradził kierunek w organizacji przestrzeni biurowej, który mogą obrać korporacje: „Firmy będą musiały zmienić rozmieszczenie stacji roboczych, aby ludzie nie patrzyli na siebie. Może to oznaczać zmianę położenia komputera lub źródła zasilania. Firmy będą musiały usunąć wszystkie stoliki i miejsca siedzące w salach konferencyjnych lub innych pomieszczeniach ogólnodostępnych, aby zapewnić większą odległość między pracownikami. Wszelkie rzeczy osobiste na biurkach lub w biurach należy usunąć. W ten sposób te przestrzenie można całkowicie i dokładnie dezynfekować”. Ekspert zaleca także, aby firmy wprowadziły takie systemy, jak bezdotykowe wejście do toalet i wind. nawigacja w biurach przyszłości może więc odbywać się zdalnie - komendy głosowe zastąpią na przykład przyciski w windach.
Morale pracowników, a przyszłość po koronawirusie
Etos firmy często budowany jest właśnie w oparciu o interakcje między pracownikami. Praca zdalna ogranicza możliwości budowania wspólnoty. Dlatego wiele korporacji, pomimo obostrzeń sanitarnych, które będą wprowadzane przez poszczególne państwa, może chcieć nadal skupiać życie firmy w jej siedzibie. A co za tym idzie zdecyduje się na dodatkowe wydatki związane z technologią i przystosowaniem powierzchni biurowych do nowych zasad. Czy więc biura przyszłości jak z filmów science-fiction już niedługo staną się rzeczywistością?