Sardynia: nie tylko dla bogaczy
Szmaragdowe Wybrzeże przyciąga milionerów i gwiazdy z pierwszych stron gazet, ale każdy znajdzie tu coś dla siebie…
- Elżbieta Pawełek
Niektórzy twierdzą, że Sardynia pozostałaby wyspą pasterzy, gdyby nie saudyjski książę Aga Khan. W 1958 roku żeglował u jej północnych brzegów, szukając schronienia przed sztormem. Zachwycił się tym zakątkiem tak bardzo, że nabył od miejscowych rolników dziesięć kilometrów nadmorskiego pasa. Dziwili się bardzo, po co mu takie ugory nad brzegiem morza. Tymczasem zaradny książę ściągnął najpierw inwestorów, którzy zbudowali luksusowe hotele, a potem koronowane głowy i inne ważne osobistości.
ZOBACZ TAKŻE: Podróże - czym kusi nieziemska Malta?
Sardynia - Serce Szmaragdowego Wybrzeża
Tak na Sardynii powstało Szmaragdowe Wybrzeże, Costa Smeralda, nazwane tak od koloru morza, jedno z najpiękniejszych miejsc na Morzu Śródziemnym. Ochrona bierze pod lupę każdego gościa, który pojawia się w słynnym Porcie Jelenia, Porto Cervo Wymuskane alejki, budynki wystylizowane na wiejskie domy sprawiają, że osada przypomina idylliczną śródziemnomorską wioskę. Porto Cervo to serce Szmaragdowego Wybrzeża. Cumują tu wspaniałe jachty i katamarany. Pachnie luksusem i wielkim światem. W restauracjach strzelają korki od szampana, są ostrygi i kraby z grilla doprawiane jałowcem i mirtą. Miło i słodko niczym w głośnym filmie „Dolce vita” Federico Felliniego.
Sardynia - Beatlesi, świat mody i politycy
Na liście częstych gości jest Silvio Berlusconi, były premier Włoch, pojawiała się tu również księżniczka Monako Karolina i słynny projektant mody Karl Lagerfeld. Niegdyś bywali tu chętnie Grace Kelly, Greta Garbo i Beatlesi w czasach młodości. To świat jak z innej bajki. Nie znajdziecie tutaj hoteli molochów, czy wielkich reklam przy drogach i hałaśliwych barów szybkiej obsługi, jakich pełno jest na Riwierze Włoskiej. Są za to kameralne ośrodki nad brzegiem morza, apartamenty z naturalnego kamienia, dyskretnie wkomponowane w krajobraz i urocze, małe zatoki pośród skał.
Zwykli turyści nie zatrzymują się tu na długo - ceny wysokie. Nie zawsze też gustują w przepychu. Ale jeśli już zdecydują się zostać, mają do wyboru którąś z luksusowych willi do wynajęcia albo jeden z pięciogwiazdkowych hoteli takich jak Pitrizza.
Sardynia - Sardynia dla każdego
Wyspiarze podkreślają, że nie ma na Sardynii ciężkiego przemysłu. Dzięki temu miejscowe plaże należą do najczystszych we Włoszech. I wcale nie trzeba być krezusem, by spędzić tu urlop. Spokojne, malownicze ośrodki nad samym morzem mają bazę na każdą kieszeń, urocze zaś miasteczka są idealnym miejscem na wypad po całym dniu plażowania. Oto kilka ciekawych adresów.
Sardynia - Sardynia dla surferów
Sardynia wyspa dwóch żywiołów – wody i wiatru, okazuje się wymarzonym miejscem dla miłośników sportów wodnych. Nieustannie wiejące wiatry, a wśród nich Mistral, często osiągający prędkość 70 km na godzinę i niebotyczne fale kuszą surferów. Nawet w stolicy wyspy Cagliari surfing jest jednym z najpopularniejszych sportów. Na miejskiej plaży Poetto nigdy nie brakuje miłośników pływania na desce. Godna uwagi jest też urocza plaża Chia, a także Capo Mannu na półwyspie Sinnis.
Sardynia dla ciekawych historii
Wyspa ma jednak dużo więcej do zaoferowania niż tylko słońce i morze. Nie trzeba długo szukać, aby napotkać tu rzymskie i kartagińskie ruiny, fortece wybudowane przez Genueńczyków, budowle gotyckie i barokowe lub pełne elegancji kościoły pizańskie. Największe zaciekawienie budzą jednak okrągłe, kamienne nuragi, zapewne służące kiedyś jako schronienie dawnym mieszkańcom wyspy. A takich budowli na Sardynii pozostało około 7 tysięcy; nie ma ich w żadnym innym zakątku świata.
Sardynia - kierunek Cagliari
Cagliari, stolica Sardynii, od czasów rzymskich do dziś, pozostaje największym miastem i najlepiej prosperującym portem. Nadmorskie położenie nadaje miastu wiele uroku, a w szczególności sąsiedztw lagun, zamieszkiwanych przez żurawie, flamingi i kormorany. Wieczorem warto wybrać się na spacer po via Manno, jednej z najpiękniejszych promenad Sardynii. Po drodze mija się hałaśliwy Piazza Yenne i Largo Carlo Felice, wokół których zgromadzono większość sklepów, restauracji, hoteli i banków. Nieco dalej pod arkadami Via Roma znajdziemy kolejne bary i sklepy.
Sardynia „a la Garibaldi”
Nie można wyjechać z Sardynii, pomijając Alghero, pięknego portu, w prawdziwie hiszpańskim stylu. Ani zapomnieć o sąsiednim Sassari z zachwycającą starówką. Niektórzy do długiej listy miejsc, jakie koniecznie trzeba zobaczyć, dorzucają też należącą do Sardynii wyspę Maddalena. Łatwo z niej dostać się na Caprerę, na której generał Giuseppe Garibaldi, skazany na wygnanie z Włoch, spędził ostatnie 25 lat życia, pisząc powieści i hodując kozy. „Niestety, na wypoczynek „a la Garibaldi” nie ma jeszcze chętnych”, żartują Sardyńczycy.
Elżbieta Pawełek
Szukasz idealnego miejsca na urlop? Zajrzyj na stronę ITAKA x VIVA!