Reklama

Z powodu pandemii koronawirusa uczniowie przerabiają podstawę programową zdalnie, a niektóre firmy zdecydowały się przejść na zdalny tryb pracy. W ostatnim czasie zrobiło się głośno o sytuacji na terenie powiatu ząbkowskiego, kiedy to ktoś bez zgody nauczyciela dołączył na zajęcia online i zaczął obrażać ich uczestników. Aby takie sytuacje nie powtarzały się częściej, polski rząd postanowił chronić pracę oraz naukę zdalną i w ramach 4. odsłony tarczy antykryzysowej wprowadził surowe kary za tego typu przeszkadzanie!

Reklama

Surowe kary za przeszkadzanie w zajęciach online lub wideokonferencjach

Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło nanieść poprawki w kodeksie wykroczeń. Jak podaje serwis Rzeczpospolita:

W kodeksie wykroczeń ma się pojawić nowy art. 107a. Zakłada on, że każdy, kto nieproszony uczestniczyć będzie w telekonferencji, udaremni ją albo utrudni komunikację, będzie musiał liczyć się z karą ograniczenia wolności lub do 1000 złotych grzywny.

Jeśli ktoś będzie przeszkadzał w wideokonferencjach, a przy tym będzie używał obraźliwych słów lub zachowywał się w niestosowny sposób, kara może wzrosnąć nawet do 3000 złotych! Zmiany w kodeksie mają przede wszystkim przyspieszyć proces karania internetowych trolli: ,,Zmiana kodeksu pozwoli przede wszystkim na karanie trolli internetowych bez dodatkowego angażowania organów policji. Ścieżka prawa wykroczeń jest krótsza niż postępowanie wszczęte z paragrafu kodeksu karnego mówiącego o nieuprawnionym dostępie do systemu teleinformatycznego".

Reklama

Prawnicy mają podzielone zdania co do nowych zapisów w tarczy antykryzysowej 4.0. Na konferencję może dołączyć przecież przypadkowa osoba, która nie ma złych intencji, a nieświadomie może zakłócać prowadzenia zajęć szkolnych lub pracę - a (jak tłumaczą specjaliści) wychodzi na to, że już samo dołączenie do wideo czatu również jest przestępstwem.

STOCK ADOBE
ADOBE STOCK
Reklama
Reklama
Reklama