Reklama

Sądowa batalia pomiędzy Amber Heard a Johnnym Deppem w końcu się zakończyła i to wcale nie pomyślnie dla aktorki. Ta nie przyjęła proponowanych jej wcześniej pieniędzy w ramach ugody, licząc, że wygra sprawę sądową. Tak się jednak nie stało, a żeby mieć środki na odszkodowanie dla Deppa zasądzone przez sąd oraz na życie, musiała sprzedać swój luksusowy dom w Kalifornii, który kupiła zaledwie 3 lata temu.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Koniec „procesu dekady”. Jaki może być następny krok Amber Heard?

Amber Heard i problemy finansowe

Heard zgodnie z informacją od prawników, miała możliwość roszczenia sobie prawa do 16,5 miliona dolarów od Deppa, czyli połowy jego wynagrodzenia za czwartą część Piratów z Karaibów. Powiedziała wówczas, że wcale nie chodzi jej o pieniądze. Sędzia nie zgodził się jednak, aby był to dowód w najnowszej sprawie o zniesławienie. Finalnie Amber przegrała sprawę i musi zapłacić aktorowi 8,3 mln dolarów odszkodowania. Według najnowszych informacji, Heard nie ma takich pieniędzy, dlatego też była zmuszona sprzedać swój luksusowy dom w kalifornijskiej Yucca Valley. Transakcja została sfinalizowana 18 lipca, a dom kupiono za kwotę 1 miliona 50 tysięcy dolarów. Udało się sprzedać dom z zyskiem, ponieważ Heard kupując go, zapłaciła za niego 570 tysięcy dolarów.

CZYTAJ TEŻ: Proces, którym żył świat. Johnny Depp wygrał w sądzie z Amber Heard

Reklama

Dom Amber Heard zachwycał

Z zewnątrz wyglądał bardzo minimalistycznie, w środku zaś zachwycał bogatym wystrojem. Media za oceanem określiły go, jako skromny. Położony niemal na pustyni, w pobliżu parku narodowego Joshua Tree, miał być dla Amber Heard idealnym schronieniem od wielkomiejskiego szumu. Dom ma trzy sypialnie, trzy łazienki, salon, taras oraz garaż. Tuż obok znajduje się robiony na specjalne zamówienie most, idealnie wpisujący się w pustynny krajobraz. Według informatorów, aktorka uwielbiała to miejsce. Czuła się w nim bezpiecznie, zwłaszcza po narodzinach swojej córki. Teraz musi się z nim pożegnać.

Reklama
Reklama
Reklama