Reklama

Za nami prezentacja ostatniej kolekcji stworzonej przez Karla Lagerfelda dla Chanel. Projektant zmarły 19 lutego w Paryżu do końca pracował nad tą linią, a także niesamowitą zimową scenerią. Z tego powodu show we francuskim Grand Palais stało się jego uroczystym pożegnaniem. Na wybiegu pokazały się muzy mistrza, czyli Kaia Gerber oraz Cara Delevingne, a także Penelope Cruz, która od 1999 roku pojawiała się na pokazach tego domu mody, a od lipca zeszłego roku jest jego twarzą.

Reklama

Podniosłe wydarzenie rozpoczęto minutą ciszy, a następnie wyświetlono wideo przedstawiające lata pracy Lagerfelda dla Chanel, w tym m. in. wspomnienie królowej Anglii komplementującej jego twórczość. Potem nastąpiła prezentacja kolekcji, podczas której było widać wzruszenie wśród modelek. Wówczas w wyjątkowy sposób byłego dyrektora kreatywnego marki pożegnała Penelope Cruz. Pojawiła się na wybiegu niosąc w dłoni białą różę.

Podczas finałowego wyjścia, modelkom towarzyszył utwór Davida Bowie'ego - „Heroes”. Nie potrafiły one ukryć łez, mając świadomość, że właśnie kończy się pewna epoka w historii mody. Wtedy jako pierwsza wstała redaktor naczelna Vogue'a, Anna Wintour, oddając brawami hołd kultowemu projektantowi.

Reklama

Ponadto dla każdego z gości przygotowano m. in. reprodukcję szkicu Lagerfelda, przedstawiającego jego samego spacerującego u boku Coco Chanel. Wiadomo także, że dom mody szykuje kolejne wydarzenia upamiętniające Karla Lagerfelda, szczegóły są jednak na razie trzymane w tajemnicy.

Reklama
Reklama
Reklama