Reklama

Pokaz najnowszej kolekcji Balenciagi na sezon jesień-zima 2019/20 odbył się w dużym, ciemnym studio filmowym z czarnymi ścianami i wyasfaltowaną podłogą. Demna Gvasalia w ten sposób chciał sprawić, by cała uwaga widzów skupiła się na ubraniach. Dla niego Paryż nie jest mitycznym miastem mody reprezentowanym zdjęciami z lat 50. i 60., ale tętniącą życiem metropolią. To właśnie dlatego pokazane projekty (szczególnie akcesoria) swoimi kształtami przywodziły na myśl codzienne czynności, m. in. zakupy spożywcze czy dojazdy motorem. Neonowe kreacje natomiast pięknie kontrastowały z otoczeniem i sprawiały, że od sylwetek nie można było oderwać wzroku.

Reklama

Modelki i modele maszerowali po wybiegu w rytm muzyki techno, prezentując looki inspirowane pomysłami samego Cristóbala Balenciagi. Dyrektor kreatywny za kulisami powiedział: „Ten dom mody ma długą historię, ale moim zadaniem jest przede wszystkim jego modernizacja i uczynienie go atrakcyjnym dla dzisiejszego klienta”. W związku z tym zestawił on elementy stroju wieczorowego i dziennego, aby stworzyć prawdziwy obraz metody, w jaką ubierają się współcześni mieszkańcy miast. Rządziły nowoczesne formy, poszerzone ramiona, wysokie kołnierze, obszerne kaptury oraz ponadwymiarowe, przerysowane propozycje XXL.

Reklama

To pierwsza tak wszechstronna kolekcja Gvasalii, która przemawia do bardziej dojrzałego konsumenta, jednocześnie zachowując młodzieżowy charakter. Co o niej myślicie?

Reklama
Reklama
Reklama