Karl Lagerfeld zaprosił gości na pokaz Chanel do… swego rodzinnego Hamburga. Czym tym razem zaskoczył?
1 z 11
Po raz pierwszy w historii pokaz Chanel odbył się w rodzinnym mieście Karla Lagerfelda czyli Hamburgu. Dyrektor artystyczny paryskiego domu mody wybrał dla niego wyjątkową scenerię. Prezentacja kolekcji Métiers d’Art na jesień i zimę 2018 miała bowiem miejsce w ultra nowoczesnym budynku Elbphilharmonie zaprojektowanym przez słynne studio Herzog & de Meuron. W absolutnie niezwykłej przestrzeni tej sali koncertowej zasiedli między innymi Lily-Rose Depp, Tilda Swinton i Kristen Stewart. A że to filharmonia nie zabrakło również akompaniującej pokazowi… orkiestry.
Tilda Swinton, Lily-Rose Depp i Kristen Stewart na pokazie Chanel Métiers d’Art.
Polecamy też: Najnowszy pokaz kolekcji haute couture domu mody Chanel to… list miłosny do Paryża!
Kolekcja Chanel w stylu portowego miasta
Modelki zaprezentowały wyrafinowane kreacje inspirowane stylem portowego miasta z lat 60. Wszystkie nosiły czapki niemieckich marynarzy nazywane elbeseglers (Hamburg leży u ujścia rzeki Łaby, po niemiecku Elbe). Na pokazie zabrakło również innych składników marynarskiego stylu takich, jak czarno-białe poziome paski. Lagerfeld przypomniał też sylwetkę znaną z jego pokazów sprzed… dziesięciu lat czyli zestaw czarna mini plus czarne rajstopy. Cóż, moda kołem się toczy! A że pokazy Métiers d’Art są hołdem, jaki marka oddaje kunsztowi rzemieślników - krawcowych, koronkarzy, modystek na wybiegu królowały tym razem szkockie kaszmiry marki Barrie (Chanel jest jej właścicielem od 2012 roku). Na koniec zaś, jak to ma w zwyczaju, Karl Lagerfeld wyszedł do ukłonów ze swoim synem chrzestnym 8-letnim już Hudsonem Kroenigem. Jak te dzieci rosną!
Karl Lagerfeld ze swoim synem chrzestnym Hudsonem Kroenigem. Obok dodatki inspirowane stylem portowego miasta z pokazu Chanel Métiers d’Art.
Polecamy też: Pokaz Chanel przeniósł nas do starożytnej Grecji. Nie zabrakło też całkiem współczesnego skandalu…