Reklama

Dzięki niej bizneswoman stały się seksowne i kobiece. Wymyśliła body i wylansowała legginsy. Mówi się, że Paryż ma Coco Chanel, a Nowy Jork Donnę Karan, pisze w najnowszej VIVIE MODZIE Katarzyna Piątkowska.
Donna Karan nigdy nie była pięknością. Wysoka, bardzo szczupła, bez biustu, za to z wielkim nosem. Ale to właśnie ta niepozorna dziewczyna o żydowskich korzeniach zrewolucjonizowała kobiecą modę. Od początku moda była jej przeznaczeniem, choć tak naprawdę Donna marzyła, by zostać tancerką albo piosenkarką. „Chciałam tańczyć jak Martha Graham czy Isadora Duncan i śpiewać jak Barbra Streisand”, pisała w wydanej w 2015 roku autobiografii My journey. Jeszcze jednym z jej dziecięcych marzeń było pracować dla Women’s Wear Daily jako ilustratorka. Gdy miała 14 lat, zaczęła projektować, co w jej przypadku wydaje się absolutnie naturalne, dużo bardziej niż taniec i śpiew. Jej mama, Helen Faske, w młodości była modelką, a później sprzedawała ubrania w ekskluzywnym butiku. Ojciec, Gabby Faske, który zginął w wypadku samochodowym, gdy Donna miała trzy lata, był krawcem, który pracował u jednego z pierwszych amerykańskich projektantów – Chestera Weinberga, a ojczym, Harold Flaxman, za którego Helen wyszła bardzo szybko po śmierci męża, prowadził firmę odzieżową na Brooklynie.

Reklama

Donna Karan twórczyni nowojorskiego stylu

„W mojej kolekcji nie pojawi się żaden projekt, który nie otrzyma mojej aprobaty. Sprawdzam każdą z rzeczy, którą projektuję”, mówiła Karan uznawana za twórczynię nowojorskiego stylu. To ona wymyśliła body i wylansowała legginsy. To dzięki niej biznes-woman na całym świecie mogą wyglądać profesjonalnie i jednocześnie niezwykle kobieco. Do 1985 roku, kiedy odbył się jej pierwszy pokaz, kobiety nosiły do pracy niemal męskie garnitury po to, by traktowano je poważnie. A później nastała era Donny Karan, która mówiła: „Nasze ciała różnią się od ciał mężczyzn. Nie rozumiem, dlaczego miałybyśmy się tego wstydzić i nosić w pracy męskie spodnie i marynarki”. Stworzyła więc kolekcję składającą się z siedmiu elementów, dzięki którym można stworzyć dowolny zestaw na każdą okazję. Według niej każda kobieta powinna mieć w szafie kolekcję kapsułową, czyli: body, żakiet, płaszcz, bluzkę, spódnicę, spodnie i coś wystrzałowego, na przykład wielki naszyjnik, które może dowolnie ze sobą miksować. Kolekcja wyprzedała się od razu po pokazie. Całą opowieść Katarzyna Piątkowskiej o Donnie Karan znajdziecie w najnowszej VIVIE! MODZIE! Numer już w sprzedaży

0000554/Reporter/East News
Will Vendramini/Complete
Reklama
Reklama
Reklama