Reklama

Czy wegańska skóra jest w rzeczywistości ekologiczna? Takie prowokujące pytanie postawił brytyjski dziennik The Independent. I nie jest to problem wymyślony. W czasach, gdy wielu z nas martwi się losem naszej planety, a data katastrofy klimatycznej została nawet dokładnie określona (tak, mamy przed sobą zaledwie jedenaście lat), coraz większą popularnością cieszą się m.in. dieta wegańska czy wegańskie materiały. Szczególnie zaś kusząca wydaje się wizja wegańskiej skóry, która kładzie kres cierpieniu zwierząt i nie powoduje dewastacji planety.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Tak polskie marki modowe pomagają Ukrainie

Wegański chwyt marketingowy

Nic dziwnego więc, że wegańskie skóry świetnie się sprzedają. Dzięki nim na przykład znacząco podniosła w zeszłym roku obroty marka Dr Martens. Ma je w swojej ofercie koncern Adidas, ma brytyjski Topshop. Niestety, jak udowadnia to The Independent często kupując „wegańską skórę” ulegamy marketingowej manipulacji i poprawiamy jedynie własne samopoczucie. W rzeczywistości kupujemy szkodliwy dla dalszych losów Ziemi... plastik. Bo prawdziwie wegańskie materiały, takie jak skóra produkowana z resztek jabłek lub ananasów wciąż pozostają rzadkością.
Podnoszą się też głosy obrońców prawdziwych skór. Oddajmy im głos i próbujmy zrozumieć ich argumenty. Po pierwsze, krowy wciąż są hodowane dla mięsa i mleka. Co robić z ich skórami? Wyrzucać? To przecież nieekologiczne. Po drugie, nowoczesne metody garbowania skór nie powodują już tak poważnych strat jak dawniej. A każdym razie są przyjaźniejsze dla środowiska niż produkcja syntetycznej, wegańskiej skóry.

Kupując „wegańską skórę” ulegamy marketingowej manipulacji i poprawiamy jedynie własne samopoczucie. W rzeczywistości kupujemy szkodliwy dla dalszych losów Ziemi... plastik

Prawdziwa czy wegańska skóra?

Co zatem robić? Uważnie czytać etykiety. Interesować się tym, z czego naprawdę powstała wegańska skóra. Oraz, co jest najbardziej zaskakującym wnioskiem dziennikarzy The Independent, nosić buty i torebki z prawdziwej skóry tak długo jak tylko to się da.

ZOBACZ TEŻ: Donna Karan: królowa mody i Nowego Jorku

Nie wyrzucać ich, naprawiać, aż się kompletnie rozpadną. Równie proekologiczne jest kupowanie skórzanych wyrobów w second handach. Niech służą jak najdłużej skoro już i tak zostały wyprodukowane. I trzeba przyznać, że taka strategia ma w sobie sporo sensu. A wy jak uważacie?

Bella Hadid w total looku ze skóry.

East News

Lady Gaga uwielbia ubrania z prawdziwej skóry.

East News
Reklama

Gigi Hadid ma słabość do skórzanych dodatków.

East News
Reklama
Reklama
Reklama