"Chcę być żywym dziełem sztuki". Przepych i dekadencja w nowej kolekcji Marchesa
1 z 28
Marchesa - marka założona przez Georginę Chapman i Keren Craig - powstała z inspiracji słynną elegantką i skandalistką markizą Luisą Casati. W najnowszej kolekcji projektantek też czuć ducha słynnej Włoszki. Kreacje są dekadenckie, pełne przepychu.
Casati słynęła z ekscentryzmu. Mówiła o sobie: "Chcę być żywym dziełem sztuki". Przepych Belle Epoque ponad wszystko. Po swojej weneckiej rezydencji przechadzała się ubrana jedynie w futra, a jej domowymi pupilami były gepardy, które stroiła w biżuterię. Z pewnością spodobałyby się jej suknie z najnowszej kolekcji Marchesa. Jak zawsze stworzone, by olśniewać na czerwonych dywanach - w kolekcji znajdziemy więc połyskujące złote suknie z aplikacjami z drogich kamieni, satynowe spódnice w kolorze głębokiej czerwieni, tiule i kaskady falban w kreacjach godnych księżniczki.
Duet projektantek zadbał też o buty - w pasujących do sukni kolorach i w większości na wysokim obcasie, zdobione biżuterią. Pomimo tego, że większość kolekcji najlepiej prezentowałaby się na salach balowych, Marchesa ma też propozycje dla wielbicielek trochę oszczędniejszego stylu, jak na przykład zestaw z cygaretkami z czarnej koronki.
Przeczytajcie także: Pożegnanie krzykliwości i seksu. Oto najnowsza kolekcja Versace
2 z 28
3 z 28
4 z 28
5 z 28
6 z 28
7 z 28
8 z 28
9 z 28
10 z 28
11 z 28
12 z 28
13 z 28
14 z 28
15 z 28
16 z 28
17 z 28
18 z 28
19 z 28
20 z 28
21 z 28
22 z 28
23 z 28
24 z 28
25 z 28
26 z 28
27 z 28
28 z 28