Reklama

Dom mody Chanel - jeden z najbardziej luksusowych na świecie, jest wręcz synonimem europejskości. W dzisiejszych czasach, kiedy rynek mody jest pod obstrzałem, decyzja o zrobieniu pokazu w Afryce, gdzie Chanel nie ma żadnych sklepów mogła zostać źle odebrana. Tym bardziej, że Senegal (niegdyś część francuskiego imperium) w żaden sposób nie jest powiązany z Chanel. Szalony pomysł okazał się jednak być strzałem w dziesiątkę, a prezentacja kolekcji była tylko pretekstem do czegoś więcej. Projekt został pomyślany jako trzydniowy festiwal, który odbył się po tygodniu mody w Dakarze i miał na celu zwrócenie uwagi na tutejsze talenty w dziedzinie sztuki, tańca, muzyki i literatury.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: W jakie torebki warto zainwestować w 2022 roku?

Pokaz mody Chanel w Dakarze - pre-fall 2023

Podczas spotkania przed pokazem, w dawnym Palais de Justice (obecnie siedziba Biennale Sztuki) w stolicy Senegalu - Dakarze, dyrektor kreatywna Chanel Virginie Viard zdradziła, że pomysł pojawił się trzy lata temu. Prezes Chanel, Bruno Pavlovsky, ogłosił serię nadchodzących wspólnych działań pomiędzy Chanel le19M i Muzeum Sztuki Afrykańskiej. Pharrel Williams stwierdził przed pokazem: „To coś wyjątkowego, że jest to francuski dom mody i wraca do miejsca, które zostało kiedyś skolonizowane przez Francuzów, z poczuciem sprawiedliwości... to super piękne ćwiczenie z człowieczeństwa”.

W samej kolekcji też mogliśmy odnaleźć nawiązania do kultury Senegalu. Motyw lwa, który pojawił się ponownie na biżuterii i torebkach był podwójnym odniesieniem do godła Senegalu i znaku Coco Chanel.

Reklama

Zobacz kolekcję w naszej galerii!

mat. prasowe Chanel
mat. prasowe Chanel
Reklama
Reklama
Reklama