Celine Dion na początku zeszłego roku przeżywała ciężkie chwile, gdy w przeciągu paru dni pożegnała się z mężczyzną swojego życia oraz bratem. Obaj zmarli na raka krtani. Sama mówiła: "Myślę, że będę w żałobie do końca życia. Rene przygotował mnie na całe moje życie odkąd skończyłam 12 lat. Wtedy się poznaliśmy. Nigdy nie spotykałam się z innym mężczyzną i nigdy nie pocałowałam innego mężczyzny. Bardzo za nim tęsknie". Od tamtego czasu wokalistka rzadziej pojawia się na różnych galach, dlatego też jej obecność na wydarzeniach medialnych zawsze jest szeroko komentowana.

Reklama

Polecamy też: Céline Dion kończy 49 lat! Z okazji urodzin przypominam, jak ostatnio zmienił się jej wizerunek

Tak było również we wtorek 13 czerwca, podczas pobytu artystki w Paryżu. W trakcie przygotowań do jej europejskiej trasy koncertowej, pojawiła się w Opéra Garnier na spektaklu, który powstał we współpracy z firmą Balmain. Dziennikarzy czekających na gwiazdę, zachwyciła wówczas swoją czarną stylizacją. Zaprezentowała się w kombinezonie w drobne białe kropki właśnie tej marki oraz dopasowanym płaszczu z zeszłej kolekcji. Jedynym kontrastowym elementem były jej czerwone paznokcie. Sama wówczas dodała, że uczestnicząc w wydarzeniu, chciała pokazać uwielbienie dla owego domu mody: "Jestem naprawdę wielkim fanem Balmain. Mam ogromny szacunek dla ich talentu. Od dawna noszę ich projekty". Czy zrobiła wrażenie?

Reklama

ONS

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama