Reklama

Lidia Popiel karierę zaczynała jako modelka. Dopiero po latach przebranżowiła się i stanęła po drugiej stronie obiektywu. Obecnie jest cenioną fotografką, ale również żoną Bogusława Lindy, jednego z najlepszych polskich aktorów. Dziś kończy 63 lata, a my przypominamy, jak wyglądało i wygląda teraz jej życie.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: TYLKO U NAS Czy Lidia Popiel poddaje się zabiegom medycyny estetycznej?: „Sprzedałabym duszę za siebie młodą”

Kim jest Lidia Popiel? Początki kariery

Piękna i utalentowana. Karierę modelki rozpoczęła w połowie lat 70., kiedy to nawiązała współpracę z Modą Polską. Wówczas została zauważona przez jednego z fotografów i zaproszona do Centrum Wzornictwa Przemysłowego. To tam wszystko miało swój początek. Świat mody interesował ją jednak bardziej od zupełnie drugiej strony. Na początku lat 80. zamieniła się strony obiektywu i stanęła za nim, zostając fotografem. Doskonale odnalazła się w nowej roli. Fotografowała dla takich magazynów, jak Pani, Zwierciadło czy Sukces. Jest jedną z wykładowczyń w Warszawskiej Szkole Filmowej na wydziale fotografii, a także redaktorką naczelną Fine Life oraz dziennikarką Polsat Cafe. Jak wciąż podkreśla, ogromny wpływ na jej karierę zawodową miał były mąż, Witold Popiel - malarz i artysta, którego nazwiskiem zawodowo posługuje się do dziś, chociaż w dowodzie ma Linda. To on uczył ją fotografowania i patrzenia na świat z innej perspektywy.

W domu nie pytam go o nazwisko (śmiech). Po prostu jest cudownym facetem, za którego wyszłam za mąż w połowie naszego związku. Jesteśmy ze sobą już 27 lat. Noszę nazwisko Bogusława. Popiel zostawiłam sobie w życiu zawodowym - mówiła w wywiadzie dla VIVA!.

Związek z Bogusławem Lindą

Czy była to miłość od pierwszego wejrzenia? Oboje mieli czas, aby się nad tym zastanowić. Po raz pierwszy spotkali się na przyjęciu w Ambasadzie Indii w Warszawie. Wymienili jedynie uprzejmości. Lidia była wówczas mężatką, o czym Linda doskonale wiedział. Kluczowe dla ich relacji okazało się drugi spotkanie, a raczej spotkania na planie filmu Kroll, gdzie grali oboje. Linda wiedział już, że to kobieta jego życia. Ich romans przerodził się w głębokie uczucie, a mąż Lidii nie chciał dać jej rozwodu. Dopiero gdy dowiedział się, że na świat przyjdzie Aleksandra, córka Lidii i Bogusława, zmienił zdanie. Do dziś tworzą jedną z najpiękniejszych i najbardziej zgodnych par polskiego show-biznesu.

CZYTAJ TEŻ: TYLKO U NAS Lidia Popiel o tym, jak to jest być żoną amanta: „W dowodzie jestem Linda”

Lidia Popiel o przemijającej urodzie

Chociaż już nie pozuje, a fotografuje, doskonale zdaje sobie sprawę z upływu czasu. Jest naturalna, nie inwestuje w medycynę estetyczną, chociaż wiele by dała, aby być wiecznie młodą. Nie zaprzecza, że jeśli najdzie ją ochota, może coś sobie poprawi. Teraz jednak nie czuje takiej potrzeby. Twierdzi, że piękną można być w każdym wieku.

Absolutnie tak. Popatrz na Judi Dench czy Vanessę Redgrave, które zjawiskowo się starzeją, nie ukrywają zmarszczek. Mnie nie interesuje piękno oczywiste, takie tylko ładne. O lalce Barbie nikt nie powie, że jest piękna. Piękno musi mieć w sobie tajemnicę, jakąś skazę, po prostu duszę - mówiła dla VIVY!.

Lidia Popiel jest również jedną z przedstawicielek ruchu siwych włosów, który w ostatnim czasie stał się tak popularny. Otwarcie mówi, że to jedna z najbardziej naturalnych rzeczy na świecie, bowiem każdy z nas starzeje się i siwieje. Nie zamierza ich więc farbować.

Zauważyłam, że najbardziej ludzie zwracają uwagę na moje włosy. Mówią, że ładnie, ale dziwią się, dlaczego przestałam nakładać farbę. A przecież to najnaturalniejsza rzecz na świecie, że człowiek siwieje.

Reklama

W ślady pięknej i utalentowanej mamy idzie za to Aleksandra Linda, która niejednokrotnie pozowała już do sesji zdjęciowych.

Bartek Wieczorek/LAF AM
Bartek Wieczorek/LAF AM
Bartek Wieczorek/LAF AM
Bartek Wieczorek/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama