Reklama

Czy tę nazwę trzeba jeszcze przedstawiać? Loewe to luksusowy, hiszpański dom mody, który w ostatnich czasach stał się niezwykle rozpoznawalny, głównie za sprawą nowego dyrektora kreatywnego. Marka licząca sobie ponad 100 lat doświadczenia to część domu koncerny LVMH, specjalizująca się w produkcji wyrobów skórzanych, ale również perfum. Dla kogo marka szyła w przeszłości? Co jest jej znakiem rozpoznawczym? Jak na jej styl wpłynął sam JW Anderson?

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Emma Corrin w kreacji Loewe we wzór przypominający... sutki!

Loewe, kolebka Hiszpanii

Loewe został założony w 1846 roku przez Enrique Loewe, który dołączył do grupy hiszpańskich rzemieślników skórzanych. Swoje początki marka miała w Madrycie, a jedną z najwierniejszych klientek stała się sama królowa Ena. Z czasem Loewe zaczęło szyć dla całej rodziny królewskiej Hiszpanii. Uwielbiali ją również Ernest Hemingway, Sophia Loren Marlene Dietrich czy Rita Hayworth. Z roku na rok marka stawała się coraz bardziej popularna. W 1876 roku do Loewe dołączył Roesseberg, niemiecki rzemieślnik i tak firma stała się spółką.

Rozszerzenie działalności

Odkąd król Hiszpanii Alfons XIII przyznał potomkowi Loewe tytuł dostawcy na dwór królewski, marka zaczęła się prężnie rozrastać. Główny sklep przy ulicy Principe de Madrid chętnie odwiedzała królowa Wiktoria Eugenia, lubująca się w skórzanych produktach Loewe.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ulubieniec świata mody JW Anderson pokazał wiosenną kolekcję!

Bardzo znaczące okazały się dla Loewe lata 70. Wówczas do oferty weszły również perfumy i moda. Marka zaprezentowała światu również nowe logo, które po raz pierwszy zaprojektował Karl Lagerfeld. Kolekcje modowe dla Loewe wyszły zaś spod rąk Giorgio Armaniego oraz Laury Biagiotti.

Międzynarodowy sukces

Przyszedł rok 1986, kiedy marką Loewe zainteresował się koncern LVNM, zrzeszający najlepsze, luksusowe marki modowe. Koncern kupił prawa do międzynarodowej dystrybucji produktów Loewe, a w 1996 roku przejął ją całkowicie. Był to rok, w którym sprzedaż Loewe osiągnęła 200 milionów dolarów. Od tej pory co jakiś czas zmieniano dyrektorów kreatywnych marki, która co i rusz przechodziła dość znaczące metamorfozy.

Peter White/Getty Images

JW Anderson

Kiedy na stanowisku dyrektora kreatywnego Loewe w 2013 roku zasiadł JW Anderson, marka przeszła prawdziwy renesans. W 2014 roku projektant pokazał światu swoje kolekcje z serii ready-to-wear, które zachwyciły odbiorców. Jego niezwykle kreatywna dusza nadała marce zupełnie nowego charakteru.

Samir Hussein/Getty Images

Anderson pochodzi z Irlandii, chociaż niemal wychował się na Balearach, gdzie jego rodzice mieli drugi dom. Wielokrotnie podkreślał, jak różnorodne, kontrastujące wręcz środowiska z dwóch krajów miały znaczący wpływ na jego wrażliwość artystyczną. Zanim został projektantem i na dobre związał się z modą, wyjechał do Nowego Jorku, gdzie chciał zostać aktorem. To w Wielkim Jabłku zrozumiał jednak, jakie jest jego prawdziwe powołanie. Wrócił do Dublina, potem do Londynu, gdzie ukończył London College of Fashion. Pracował początkowo dla Prady, by w 2008 roku wypuścić własną kolekcję pod marką Jw. Anderson. Dzięki docenieniu jego twórczości przez modowych krytyków, zyskał dużego sponsora i udało mu się wejść we współpracą z marką Top Shop. Kolejne sukcesy sprawiły, że zauważyła go sama Donatella Versace, proponując mu stanowisko projektanta dla linii Versace Versus. Aż w końcu przyszedł rok 2013, kiedy to LVMH przejęło mniejszą część udziałów w jego marce JW Anderson, a samego twórcę mianowano dyrektorem kreatywnym domu mody Loewe. W swoich kolekcjach Anderson eksperymentuje z ideą płci i stawia na bardzo intrygujące akcesoria. Niektórzy nazywają wręcz jego sylwetki schizofrenicznymi, ponieważ dba o to, aby kreatywność utrzymywać na niezwykle wysokim poziomie. W niebanalny sposób łączy ze sobą kroje, printy oraz najlepszej jakości materiały, nie zapominając o korzeniach marki, która wychodziła od profesjonalnego rzemiosła.

CZYTAJ TEŻ: Co się działo na londyńskim fashion weeku?

Catwalking/Getty Images
Reklama

Musimy przyznać, że kolekcje Loewe z pokazu na pokaz coraz bardziej zaskakują. Są jednak pełne kunsztu i kreatywności, a marka zmienia się w bardzo dobrą stronę.

Reklama
Reklama
Reklama