Reklama

New York Fashion Week to jedno z najważniejszych wydarzeń dla branży mody, które przyciąga redaktorów, fotografów, modelki i influencerki z całego świata. Co roku we wrześniu, najwięksi projektanci przybywają do Nowego Jorku, by zaprezentować swoje kolekcje na sezon jesień-zima 2020/2021. Tam kreowane są trendy, które będą rządzić na ulicach w nadchodzących miesiącach. Tegoroczny maraton tygodni mody w związku z szalejącą pandemią koronawirusa wygląda jednak inaczej. Czym zaskoczył nas nowojorski Fashion Week?

Reklama

Fashion Week w Nowym Jorku w czasach pandemii. Czym zaskoczył Tydzień Mody wiosna-lato 2021?

Branża mody, jak każda gałąź przemysłu, odczuła skutki pandemii. Jest to czas zmian nie tylko w szafach poszczególnych konsumentów, ale przede wszystkim czas rozrachunku dla modowych marek. Na tegorocznym nowojorskim Tygodniu Mody zabrakło czołowych projektantów. Marki, które od lat pokazywały swoje nowe kolekcje w NYC, jak Jeremy Scott, Ralph Lauren, Tom Ford, Marc Jacobs, Proenza Shouler, Michael Kors, Oscar de la Renta czy Rodarte wycofały się z cyklicznych tradycyjnych pokazów. Część domów mody zaprezentowała jedynie modowe lookbooki na nowy sezon, a nieliczne podjęły się stworzenia wirtualnego show.

IMaxTree

Czy to oznacza koniec New York Fashion Week, któremu już przed pandemią wróżono upadek? Być może są to zbyt pochopne wnioski, jednak pewne jest jedno - to początek nowej ery dla amerykańskiej mody. Dowodem na to jest chociażby ceremonia wręczenia nagród Council of Fashion Designers of America, która w tym roku odbyła się w formie cyfrowej. Coroczna uroczysta gala, odbywająca się w czasie Tygodnia Mody honoruje projektantów, którzy są nadzieją branży. W tym roku po raz pierwszy wyróżniono projektantów z różnych środowisk etnicznych i zwrócono uwagę na kwestię ekologicznej produkcji. Jak powiedział Tom Ford: "To najbardziej różnorodne grono w 39-letniej historii nagrody".

IMaxTree

Rewolucyjne nastroje było widać również na ulicach Nowego Jorku. Ograniczona liczba gości na stacjonarnych pokazach sprawiła, że miasto pierwszy raz od lat we wrześniu nie stało się jednym z najbardziej zakorkowanych miejsc na świecie. Fashioniści na pokazy dojeżdżali na rowerach lub... deskorolkach. Rozluźnienie było widać również w stylizacjach. Na próżno było szukać szpilek czy sukni wieczorowych na zdjęciach ze streetwearu.

Zebrani na nowojorskim Fashion Weeku redaktorzy, influencerzy i modelki stawiali na wygodne obuwie - sneakersy, klapki i ciężkie botki typu chunky boots. Zamiast eleganckich sukienek dziewczyny prezentowały się w luźnych garniturach, szerokich jeansach czy zadziornych mini w stylu grunge. Świat się zmienia, a wraz z nim modowe nastroje. Na nielicznych pokazach, które się odbyły nie podziwialiśmy nowych sezonowych trendów, a raczej ponadczasowe klasyki, które przetrwają próbę czasów. Nawet tak szalonych, jak te, w których żyjemy obecnie.

IMaxTree
IMaxTree
IMaxTree
IMaxTree
IMaxTree
IMaxTree
IMaxTree
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama