Reklama

W modzie liczą się dla niej emocje. Tak jak tworzy biżuterię z przesłaniem, tak własną szafę buduje w oparciu o to, co gra w jej duszy. A gra jej zamiłowanie do rzeczy unikatowych, polskich marek i… francuskiego stylu. Oto perełki z garderoby właścicielki Lilou Magdaleny Mousson-Lestang.

Reklama

Nigdy nie rozstaje się z medalikiem z wygrawerowanymi imionami swoich trzech synów. Nosi praktycznie tylko biżuterię swojej marki (z pewnym wyjątkiem, ale o tym za chwilę). Sentyment do biżuterii niosącej w sobie historię wyniosła z rodzinnego domu. Może dlatego po latach, szukając własnej drogi zawodowej, zdecydowała się na stworzenie biżuteryjnej marki, która opiera się na wartości emocjonalnej. „Będąc dzieckiem, lubiłam szperać w domowych zakamarkach i oglądać rodzinne pamiątki. Uwielbiałam miejsce, w którym moja babcia trzymała w szkatułkach swoją ukochaną biżuterię – to była jej skarbnica wspomnień’’, mówi Mousson-Lestang. Przedmioty miały duszę, a to, co znajdowało się w szafach jej mamy i babci, często było tworzone z pasją: „Moja mama kupowała materiały i szyła z nich sukienki, babcia na szydełku i drutach robiła szaliki, rękawiczki, a nawet ubrania. Ciągle mam sukienkę, którą stworzyła specjalnie dla mnie”.

Jej szafa - Magdalena Mousson-Lestang. Moda zakorzeniona

Tę wykonaną na szydełku sukienkę pokazuje mi podczas sesji, którą robimy w jej klimatycznym domu na warszawskiej Starej Ochocie. Pełno tu rodzinnych pamiątek i fotografii. W dzieciństwie Magda mieszkała w Afryce, tam chodziła do francuskiej szkoły. Po powrocie do Polski utrzymywała dawne przyjaźnie, odwiedzała koleżanki we Francji, nasiąkała ich stylem: „Stawiały na naturalność, były autentyczne i pewne siebie w dżinsach, w prostym T-shircie i w conversach”. Francja stała się dla niej źródłem inspiracji, a wyniesione z domu zamiłowanie do rzemiosła z czasem przekształciło się w zamiłowanie do niszowych marek rodzinnych, które stawiają na jakość. Często marek stworzonych przez kobiety. Mousson-Lestang zna historie brandów, które ma w szafie. I tak skórzany worek Celine to dla niej więcej niż supermodny teraz dodatek. To cała historia marki założonej w latach 40. XX wieku przez Céline Vipiana. Z kolei czerwona mała torebka Maison Laffargue jest jak sentymentalna podróż nad wybrzeże Atlantyku w okolice Biarritz. Ręcznie robione akcesoria od 1890 roku rodzinna firma wytwarza tam z dbałością o każdy detal.

Magdalena ma na sobie sukienkę Ganni i buty Amina Muaddi.

Mateusz Motyczyński

Jej szafa - Magdalena Mousson-Lestang. Sezon na styl

W eleganckiej garderobie Mousson-Lestang panuje porządek. Od razu rzuca się w oczy pewna dwoistość. Jesień jest stonowana, minimalistyczna, lato – kolorowe, ultrakobiece. „Moja szafa dzieli się na dwa światy”, potwierdza moje domysły Magda. „Na sezon jesień–zima preferuję prosty styl: dżinsy, klasyczne cygaretki, czarne kombinezony (ulubiony jest francuskiej marki Bash). Noszę do nich kaszmirowe swetry, koszule, marynarki, płaszcze (ten od polskiej marki Lebrand to jeden z faworytów Magdy, podobnie jak oliwkowy francuskiej marki Gerard Darel). Wiosna i lato to mój czas na sukienki, najchętniej jedwabne. Stawiam wtedy na energię i kolor’’. Kolekcja sukienek Magdy jest naprawdę imponująca: między innymi Ganni, Iro, Caroline Constas, polskie Affair czy Bizuu – wszystkie w piękne motywy, kobiece, o długości midi lub maksi.

Właścicielka Lilou ceni polskie marki. Wie, ile trzeba włożyć pracy w budowę własnego biznesu. „Lubię to poczucie, że kupując rzeczy od polskich projektantów, wspieram ich marki i im kibicuję”, mówi. Lebrand, Ania Kuczyńska, Muuv, Le Petit Trou, Just Paul – to kolejne polskie brandy, do których ma sentyment. Ręcznie tkana sukienka z pierwszej kolekcji Magdy Butrym wciąż ma swoje ważne miejsce w jej szafie, jak również projekty z pierwszych kolekcji Dawida Wolińskiego, z którym przyjaźni się od 20 lat.

Zdjęcia: Mateusz Motyczyński
Stylizacja i tekst: Barbara Łubko
Fryzury: Joanna Olczyk
Makijaż: Krzysztof Nadziejewiec
Produkcja: Angelika Maik, Paulina Aleksiejuk-Lewandowska

Reklama

Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!Moda

Mateusz Stankiewicz/SameSame
Reklama
Reklama
Reklama