Reklama

Reklama

Cezary Pazura niedawno skończył 55 lat. Aktor po raz pierwszy opowiedział o błędach młodości oraz o tym, co zrobiły inaczej, gdyby mógł tylko cofnąć się w czasie. Pazura, który znany z m.in. serialu „13 Posterunek’’, twierdzi, że nie wystąpiłby w aż tylu komediach. Dlaczego?

Zobacz też: Zobacz zwiastun najnowszego filmu Juliusza Machulskiego! Czy „Volta” rozśmiesza do łez?

Cezary Pazura o błędach młodości

Z perspektywy czasu jakich zadań zawodowych nie podjąłby się Cezary Pazura?

„Cezary, po pierwsze nie bierz wszystkiego, odrzucaj. Przyjdą do ciebie, nie martw się. Bierz propozycje tylko od najważniejszych. I broń Boże, nie idź w komedię!’’, twierdzi aktor.

Pazura w rozmowie z „Twoim Stylem’’ zauważa, kto pojawia się na czerwonym dywanie w trakcie rozdania Oscarów.

„Rzadko idą aktorzy komediowi. Komedia jest »w głębokim poważaniu« u wszystkich, którzy decydują o tym, co jest ważne. Ja wcale nie byłem aktorem skazanym na komedię. W szkole grałem w »Hamlecie«. Jako debiut: Raskolnikowa w »Zbrodni i karze«. W Teatrze Ochoty Natana w »Sędziach« Wyspiańskiego. Muszę jednak uczciwie przyznać, że nie słuchałem mądrzejszych od siebie. Na przykład Andrzeja Wajdy, który mówił: »Niech pan nie gra byle czego, byle dużo. Będzie pan miał propozycje, tylko niech pan będzie cierpliwy«. A mnie tej cierpliwości brakowało. Świętej pamięci Andrzej Konic, reżyser »Pogranicza...«, radził: »Nie pchaj się, powoli«. A ja chciałem już, szybko, brałem wszystko. Bogusław Linda mówił: »Nie rób tak«. Miał rację, bo czasem dawali byle co. Był taki festiwal w Gdyni, że grałem epizody w 11 filmach. Nawet pana Henryka Bistę przebiłem wtedy, bo on w 10. A dawali mi byle jakie epizody, bo mówili: Pazura jest zdolny, on coś z tego wyciśnie, uklei, obroni’’, powiedział w rozmowie z „Twoim Stylem’’ aktor.

Po śmierci Zbigniewa Wodeckiego aktor zastanowił się, co tak naprawdę jest dla niego najważniejsze.

„Ponieważ często występuję ze swoim kabaretem gościnnie w wielu miastach Polski, dużo czasu spędza za kółkiem. Za dużo. Przypomina mi się teraz Zbyszek Wodecki, który też tyle jeździł. Mijaliśmy się, ciągle szybko, ciągle »wariat w oczach« (...). Po śmierci Zbyszka pomyślałem: trzeba zwolnić. Nie po to on umarł, żebyśmy my — ci wariaci, którzy robimy to samo — nie wyciągnęli lekcji’’, zwierzył się Cezary Pazura.

Przeczytaj też: Seksowni mężczyźni po 40-tce! Oto nasz ranking najprzystojniejszych polskich aktorów

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama