Reklama

Za nimi wzloty i upadki, ale zawsze są razem. Mika Urbaniak opowiedziała w VIVIE! o trudnych latach, kiedy to alkohol kierował jej życiem. Dziś jest silniejsza. Swój dom i prawdziwą miłość odnalazła u boku ukochanego. We wspólnej rozmowie z Krystyną Pytlakowską zakochani opowiedzieli więcej o chwilach, w których musieli być dla siebie oparciem.

Reklama

Mika Urbaniak o chorobie alkoholowej i książce

Co było takiego w Victorze, że się nim zainteresowałaś?

Mika: Czułam, że zna wszystkie odpowiedzi na moje pytania. Poczułam, jakby czas stanął w miejscu, a Victor to mój guru, jak Budda dla buddystów. Ktoś bardzo magiczny, kto ma odpowiedź na wszystko, o co pyta życie.

Jakich odpowiedzi szukasz?

Mika: Jak żyć, żeby było dobrze. Victor mówi wtedy: policz do dziesięciu. Mądrość to wiedza, jacy jesteśmy głupi i jak mało wiemy.

Victor: Mądrość to umiejętność słuchania siebie.

A jeżeli ktoś tego nie potrafi?

Victor: To znaczy, że jest słaby. I może dlatego wpada w ciąg alkoholowy. Alkoholicy są bardzo aroganccy, myślą, że wiedzą wszystko, a zabijają siebie, zamiast okazywać pokorę. Dlatego w AA trzeba otwarcie mówić: jestem alkoholikiem. To właśnie objaw pokory.

A Ty jesteś AA?

Victor: Nie, i potrafię długo nie pić alkoholu. Nie mam z tym problemu.

Mika: To ja miałam problem. Byłam uzależniona. Ale teraz czuję się wolna, choć muszę być czujna, zwłaszcza gdy targają mną silne emocje. Ale już wiem, że wtedy muszę zadzwonić do odpowiedniej osoby lub powiedzieć Victorowi, że się źle czuję, co się ze mną dzieje. Bardzo pomaga mi też Iwona, moja sponsorka i przyjaciółka, która również bierze udział w programie AA i zna te wszystkie problemy.

Victor: Moi rodzice pili raz w tygodniu, podczas weekendu. Byli trochę podpici, ale poza tym zachowywali się normalnie. Natomiast tu, w Polsce, na koncertach bardzo dużo się piło. Alkohol był za darmo, fundowany przez wielbicieli muzyków po koncertach. Wtedy zacząłem wszystko widzieć z innej perspektywy. Jakby od środka. Na przykład na drugi dzień po koncercie trzeba było zatrzymywać samochód, żeby muzyk mógł zwymiotować wódkę, którą pił jeszcze o dziewiątej rano. A potem szedł na odwyk, prawie wszyscy muzycy tam byli.

Mika: Opisuje to też w książce Magdalena Adaszewska, która robiła ze mną wywiad rzekę – ukaże się jesienią. I nosić będzie tytuł „Mika”.

Victor ją czytał?

Mika: Tak, i podoba mu się. Nie czytał tylko tej części o nim. Ale przeczyta.

Victorowi chyba wszystko, co robisz, się podoba.

Mika: Nie. On jest bardzo mądry życiowo. Podziwiam go. Widzi człowieka na wskroś, wystarczy, że się z nim raz spotka, i już ma o nim własne zdanie. Nie ocenia, tylko mówi, jakie odniósł wrażenie. I przewiduje przyszłe sytuacje. Dzięki Victorowi nie ma już w moim życiu ludzi toksycznych. Przyciągamy do siebie tylko dobre osoby. Chociaż może jestem za bardzo ufna i nie zawsze słucham mądrych rad Victora. Jego to frustruje, bo widzi to, czego ja nie widzę. Jest starszy ode mnie o 14 lat i bardziej doświadczony.

[…]

CZYTAJ TEŻ: Mika Urbaniak o walce z chorobą: „Dwubiegunówka sprawia, że człowiek ma ochotę uciec przed światem”

Olga Majrowska

A co w Twoim mniemaniu jest błędem?

Mika: Wtedy, kiedy przypominam mu czasy, gdy piłam. Albo gdy chorowałam. Od trzech lat jednak już żyję w równowadze, nie mam napadów manii. Kiedy miałam, myślał, że już tego nie wytrzyma. Denerwuję go tym, że czasem nie rozumiem, o co mu naprawdę chodzi. Pokłóciliśmy się tylko raz, za to ta kłótnia trwa do tej pory.

[…]

Czy macie takie poczucie, że się odnaleźliście jak w korcu maku?

Mika: To dobre porównanie. Victor poczuł od razu, że ma ze mną wielką więź, ponieważ oboje jesteśmy inni niż wszyscy. Jestem zazdrosna o DNA Victora, bo moje jest trochę nudniejsze. Robiliśmy taki specjalny test – wysyłasz tubkę ze śliną i dostajesz analizę, skąd pochodzisz, kim byli twoi przodkowie. Niesamowicie ciekawe. Victor na przykład dowiedział się, że jego przodkiem był król Ryszard III, a wcześniej Ramzes III. Ja nie mam niestety króla w rodzinie (śmiech).

Victor: Mamy z Miką swój osobny świat, nie musimy licytować się, które ma lepszych przodków. Prowadzimy wspólne, w miarę normalne życie. Chodzimy do kina, ja robię czasem śniadanie do łóżka, gramy i malujemy.

Mika: Staramy się nie skupiać na strachu przed wojną. Żyjemy w trudnych czasach, i to ważne, żeby rządziła nami miłość. Jesteśmy teraz bardziej razem niż kiedykolwiek.

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mika Urbaniak o ukochanym: „Przeszliśmy przez wzloty i upadki z powodu mojej choroby”

Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama