Zaczynała w trudnym momencie, mówi o ciemnych stronach bycia pierwszą damą: "W drodze na zaprzysiężenie płynęły mi łzy"
"Było wiele gróźb wobec nas. To było traumatyczne", wspomina Jolanta Kwaśniewska
Na jej barkach spoczywał olbrzymi ciężar. Jolanta Kwaśniewska od początku zbudowała instytucję pierwszej damy, stanęła przed nowymi wyzwaniami i nigdy nie dała się złamać. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o początkach prezydentury męża, a także o tym, jak odnalazła się w nowej rzeczywistości jako first lady. Jolanta Kwaśniewska udzieliła wywiadu dla magazynu Elle, w którym wraca wspomnieniami do tamtych lat. Dlaczego sama nigdy nie zdecydowała się wystartować w wyborach prezydenckich? Mówi też o ciemnych stronach bycia na świeczniku.
Jolanta Kwaśniewska trudnych początkach prezydentury męża
Był 1995 rok, gdy Aleksander Kwaśniewski został wybrany na prezydenta Polski. Jednego dnia życie ich rodziny stanęło na głowie. Jolanta Kwaśniewska prowadziła wówczas agencję obrotu nieruchomościami, a ich córka, Aleksandra Kwaśniewska uczęszczała do liceum. Trzeba było odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Polityczna kariera męża zmieniła przyszłość całej rodziny. Następnego dnia przed domem państwa Kwaśniewskich stali już funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Wir obowiązków, nowe zasady, wyzwania… Jolanta Kwaśniewska wzięła wiele na swoje barki.
Wir obowiązków, nowe zasady, nowa rzeczywistość. Miała 40 lat, kiedy została pierwszą damą i czuła na sobie ciężar tej roli. Musiała ją ukształtować począwszy od gabinetu po plan pracy, a do tego chciała stworzyć rodzinie kochający dom. Starała się zapracować na tytuł pierwszej damy. Dzięki projektom krajowym oraz międzynarodowym była szanowana i ceniona. Ale na początku trudno było jej zyskać sympatię Polaków.
"Zaczynałam w trudnym momencie. Mówiono o mnie ,,żona komucha Kwaśniewskiego". Mój mąż wygrywał wybory z legendą Solidarności Lechem Wałęsą, ale ciągle był postrzegany jako człowiek poprzedniego reżimu. Mówiono, że jak Kwaśniewski zostanie prezydentem, to cały świat się odwróci od Polski. Było wiele gróźb wobec nas. W drodze na zaprzysiężenie płynęły mi łzy. Przed nami ze względów bezpieczeństwa jechał samochód z oficerami BOR-u z bronią. Podczas uroczystości część osób nie wstało. To było traumatyczne. Ale wiedziałam, że muszę zacisnąć zęby, zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Zawsze byłam aktywna”, mówiła w rozmowie z Martą Tabiś-Szymanek w nowym wydaniu magazynu ELLE. Z czasem Jolanta Kwaśniewska zyskała sympatię i uznanie społeczeństwa. Dziś dla wielu jest inspiracją, ikoną stylu, a także wzorem do naśladowania, a przede wszystkim ulubioną pierwszą damą. Korespondowała z królowymi z całego świata, z Szimonem Peresem, Paulo Coelho, spotykała się z Rosalynn i Jimmym Carterami przy okazji współpracy z ich fundacją. Razem z mężem gościła przedstawicieli większości państw.
Czytaj też: Jolanta Kwaśniewska zachwyciła wszystkich tą stylizacją! W takiej odsłonie jej jeszcze nie widzieliśmy
Dla wielu jest najlepszą pierwszą damą. Dlaczego Jolanta Kwaśniewska nie kandydowała w wyborach prezydenckich?
Jolanta Kwaśniewska 28 lat temu stworzyła fundację Porozumienie bez Barier. Dzięki temu mogła działać i pomagać, zbierać pieniądze na konkretne cele. Od zawsze tkwi w niej gen społecznika. Nigdy też nie zamierzała się poddawać i nie przejmuje się krytyką osób całkowicie jej obcych.
„Wiem, że jest grupa osób, która mnie nie lubi. Zawsze będzie mnie krytykować. Miałam też dużo szczęścia, że w czasie prezydentury męża nie było social mediów, internetu. Tam naprawdę można przeczytać straszne rzeczy. A żyjemy tu i teraz. Najważniejsze, to otaczać się niewielką grupą, ale naprawdę prawdziwych przyjaciół. Odcinajmy od siebie wampiry energetyczne. To nas uwalnia od złej energii, jesteśmy w stanie rozłożyć skrzydła i lecieć wysoko. Spotykam się z kobietami w całym kraju i słyszę, że daję im moc. To również mnie dodaje skrzydeł. Co często powtarzam, jest to formuła win-win. Po takim wydarzeniu wszystkie czujemy się wygrane. Mówię im, że każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego, unikatowego, jakąś umiejętność, ukryty skarb”, dodaje na łamach Elle.
Sprawdź też: Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy są razem od 44 lat! To była miłość od pierwszego wejrzenia
Po drugiej kadencji męża nie rozważała startu w wyborach prezydenckich, choć jej popularność była ogromna, a do tej pory ponad połowa Polaków uważa, żeby była najlepszą pierwszą damą. Żona Aleksandra Kwaśniewskiego podkreśla, że jej obowiązkiem było coś zupełnie innego – wsparcie męża i sprawowanie roli first lady.
Czułam się spełniona, ale też przemęczona, nie wiem, czy nie warto nawet użyć słowa „wypalona”. Kiedy byłam w Stanach Zjednoczonych, a zaraz potem jechałam do Chin, mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Położyłam się do łóżka i nie mogłam wstać. Byłam wyczerpana, musiałam dostać kroplówki, żeby się spionizować
Nie wyobrażała sobie, że po 10 latach teraz ona wyjdzie na pierwszy plan.
Dla Jolanty Kwaśniewskiej bliscy są najważniejsi
Największą wartością od zawsze są dla niej bliscy. Ma wspaniałą rodzinę – cudowną córkę i męża. W rozmowie z Martą Tabiś-Szymanek była pierwsza dama wspomina też początek swojej relacji z Aleksandrem Kwaśniewskim. Zakochani poznali się na studiach i od razu wpadli sobie w oko. Pobrali się w 1979 roku. Mimo upływu lat wspominają, jak wiele emocji kosztowały ich chwile, gdy poznawali swoich teściów. Na łamach Elle, Jolanta Kwaśniewska zdradziła, jak mama Aleksandra Kwaśniewskiego zareagowała na ślubne plany syna.
„Kiedy mąż oznajmił swoim rodzicom, że bierze ze mną ślub, byli zdziwieni, bo nie słyszeli wcześniej o mnie. Jego mama zapytała: „Czy ona nie jest zanuda?". Chodziło o to, czy mam nos na kwintę i myślę, że szklanka jest do połowy pusta. Wyjaśnił, że odwrotnie jestem optymistką. Mama Olka powiedziała: No to cudownie, pobierajcie się!". Od pierwszego spotkania bardzo i szczerze przypadłyśmy sobie do serca”, opowiadała z sentymentem.
Czytaj też: Aleksandra Kwaśniewska pokazała zdjęcie z wakacji. Jej mama skradła całe show!
Jolanta Kwaśniewska nie szczędzi ciepłych słów. Tak mówi o Aleksandrze Kwaśniewskim. „Mąż jest moim największym przyjacielem. Olusia osobą, której mogę bardzo dużo powiedzieć, co mnie oczyszcza. Mam tak cudownego partnera, że radość z nim się mnoży, a problemy dzielą na pół. Idziemy na spacer, słuchamy dobrej muzyki, oglądamy film. […] Dla mnie dziś jest najważniejsze tu u teraz”, wyznaje w Elle.
A już w drugiej połowie października na rynku wydawniczym pojawi się książka Jolanty Kwaśniewskiej, na łamach której podzieli się z czytelnikami swoimi wspomnieniami i nieznanymi historiami.
Źródło: Wywiad w Elle autorstwa Marty Tabiś-Szymanek