Reklama

Gdy tylko może, ucieka z Warszawy w swoje ukochane góry. Bywa hardy, ale jest też wrażliwcem. Umie ugotować rosół i zaprojektować dom. Świetnie śpiewa. Marzy, by jego dzieci wyrosły na przyzwoitych ludzi i żeby dużo po sobie zostawić. Jaki jest Sebastian Karpiel-Bułecka, wokalista Zakopower, nowy juror „Must Be the Music”?

Reklama

Sebastian Karpiel-Bułecka o męskości i stereotypach

Jak myślisz, czy miejsce urodzenia determinuje cechy charakteru? Ty jako góral jesteś inny niż mężczyźni z nizin?

Nie mam wątpliwości co do tego, że góry uduchowiają. Wpływają na psychikę, na to, jak się patrzy na świat, uczą wrażliwości. Pozwalają złapać dystans do wszystkiego wokoło. Mają odbicie w duszy górala i od tego nie uciekniemy. Oczywiście na Podhalu żyją ludzie i bardziej, i mniej wrażliwi, jak wszędzie, ale jednak jest w nich coś wyjątkowego. Popatrz, ilu górali jest uzdolnionych artystycznie, ilu z nich gra, śpiewa, haftuje, maluje na szkle i robi jeszcze inne rzeczy. Żeby być artystą, trzeba być człowiekiem wrażliwym.

Wbrew przekonaniu, że ludzie gór są twardzi i hardzi?

Wiem, że pokutuje takie myślenie. I domyślam się, skąd się to wzięło. W górach zasadniczo nigdy nic nie rosło. Panuje tam surowy klimat z ciężkimi zimami. Ludziom gór trudno było zarobić na chleb. Do czasu, aż w drugiej połowie XIX wieku Tytus Chałubiński pokazał Zakopane światu. Do stolicy Tatr zaczęli zjeżdżać turyści, miasto stało się kurortem, a góry celem wędrówek. Dzisiaj ludziom tam żyje się bardzo dobrze.

A Ty jaki jesteś?

Zdecydowanie wrażliwy i emocjonalny. Ale jak muszę, potrafię być hardy. I konsekwentny w dążeniu do celu. Myślę, że po prostu jestem normalny (śmiech)

Dobrze Ci z tym? Według stereotypu mężczyzna nie powinien być emocjonalny.

Muszę ci powiedzieć, że takie myślenie szkodzi zarówno mężczyznom, jak i kobietom. Jak można nie okazywać emocji?! Duszenie w sobie tego wszystkiego może doprowadzić do tragedii, a nawet – nie bójmy się tego powiedzieć – do depresji, nerwicy czy stanów lękowych.

Czytaj także: Tak wygląda córka Sebastiana Karpiela-Bułecki i Pauliny Krupińskiej. Antonina ma już 9 lat!

karpie_1a
Bartek Wieczorek/Visual Crafters

Według najnowszych badań wśród mężczyzn jest większy odsetek samobójstw niż wśród kobiet.

Myślę, że jednym z powodów może być właśnie to, że mają wdrukowane, że muszą być silni, nie wolno im płakać, zwierzać się i mówić o tym, że mają kryzys.

W jednym z wywiadów mówiłeś, że szczególnie w małych społecznościach, gdzie wszyscy się znają, trudno się przyznać do słabości.

Życie w małych społecznościach, nie tylko w górach, ale wszędzie, ma swoje dobre i złe strony. Jeśli chodzi o zagrożenia dla zdrowia psychicznego, w większych miastach ludzie są bardziej świadomi. Wiedzą, co zrobić, czy gdzie szukać pomocy. Nie spotkałem się z tym, że ktoś o mnie powiedział „świr”, gdy przyznałem się, że mam stany lękowe. Żyjemy w permanentnym stresie, nie dziwi więc, że coraz więcej osób ma problemy psychiczne. W środowisku artystycznym co drugi mój kolega albo koleżanka mierzy się z depresją albo innymi problemami.

Stąd się bierze sztuka?

No, a skąd? Czasem ludzie potrzebują kryzysu, żeby napisać piosenkę albo namalować obraz. To może napędzać twórcze działania. Oczywiście, czy tak się wydarzy, zależy też od charakteru człowieka. Van Gogh nawet obciął sobie ucho, a potem namalował autoportret bez ucha. Ale tak… dzięki kryzysom artystów ludzie mogą cieszyć się pięknymi dziełami.

Łatwiej jest napisać piosenkę o miłości, będąc nieszczęśliwie zakochanym?

Nie wiem, czy łatwiej, ale na pewno będzie miała inny wydźwięk niż ta, która powstanie ze szczęścia. Będzie się z niej wylewało cierpienie i niespełnienie, a z tej drugiej radość i optymizm. Ale stopień trudności chyba jest taki sam.

Czytaj także: Doczekali się dzieci, ze ślubem się nie śpieszyli. Dziś Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka nie widzą świata poza sobą

241022_BW_VIVA_SEBASTIAN_KARPIEL_BUŁECKA_0276
Bartek Wieczorek/Visual Crafters

Sebastian Karpiel-Bułecka o żonie i dzieciach

Niedawno nagrałeś z Anią Dąbrowską piękną piosenkę o miłości „Kwiaty”. W teledysku występujesz z żoną. Rozumiem, że u Ciebie jest ta druga opcja?

Śpiewamy o miłości szczęśliwej. Piosenkę i teledysk nagraliśmy z premedytacją, bo jest jesień, idzie zima, ludzie się dołują. Przyda się piosenka, która będzie niosła radość i nadzieję.

Zaskoczył mnie teledysk, bo Paulina mówiła mi, że nie chcecie publicznie mówić o sobie. A on dużo mówi o Waszej relacji.

To jest prawda, że nie chcemy o sobie opowiadać. Ale tu jest inna sytuacja, w której nie pokazaliśmy niczego nadzwyczajnego. Tańczymy, przytulamy się…

…pokazujecie dużo czułości...

Po prostu widać, że się kochamy. A przecież to żaden wstyd czymś takim dzielić się z ludźmi. Unikam opowiadania o sprawach naprawdę prywatnych, rodzinnych, naszych domowych. Ale miłość? Tym można się dzielić. A nawet trzeba.

Porozmawiajmy więc o miłości bezwarunkowej, ojcowskiej. Jakim jesteś ojcem?

Pamiętam, że gdy Paulina powiedziała mi, że jest w ciąży, moją pierwszą myślą było: „Gdzie poślemy dziecko do szkoły?” (śmiech). Przecież byłem cały czas rozdarty między Warszawą a Kościeliskiem i nie wiedziałem, jak można to pogodzić. Myśl była trochę dalekosiężna, ale ten czas tak naprawdę przeleciał jak strzała. Antosia jest już w trzeciej klasie, a Jędrek w pierwszej. Moje pytanie, choć na wyrost, było uzasadnione.

Zawsze chciałem mieć rodzinę, żonę, dwoje dzieci. Zawodowo też osiągnąłem jakiś sukces, aczkolwiek myślę, że wiele jeszcze przede mną

Trudno jest być ojcem w dzisiejszych czasach?

Nigdy nie jest łatwo niezależnie od czasów, w których przyszło nam żyć. Dzisiaj mamy więcej źródeł, z których możemy czerpać wiedzę, jak postępować, jak wychowywać i czego nie robić. I w domu, i w szkole. Ty czy ja, gdy chodziliśmy do szkoły i byliśmy niegrzeczni, dostawaliśmy po łapach linijką i już.

Ja nie dostałam. U mnie się stało w kącie.

Albo klęczało z rękami do góry. Dzisiaj na szczęście te metody wychowawcze są nie do pomyślenia. Myślę, że to brało się z niewiedzy, jaką krzywdę można tym zrobić młodemu człowiekowi, zranić go na całe życie i skrzywić mu psychikę. Psychologiczne książki, artykuły pokazują, jak postępować z dziećmi bez przemocy. Jednak świat i życie są zupełnie inne niż 20 czy 30 lat temu. Jest dużo trudniej.

Reklama

Wywiad w całości można przeczytać w najnowszym wydaniu VIVA! MAN, dostępnym na rynku.

a_okladka_karpiel_net_mala
Bartek Wieczorek/Visual Crafters
Reklama
Reklama
Reklama