Obaj są bardzo przystojni i… wyglądają jak bracia! Czy Rafał Maślak i jego tata Tomasz chodzą też razem na imprezy? EKSKLUZYWNY WYWIAD
1 z 5
W 2014 roku Rafał Maślak został najprzystojniejszym mężczyzną w Polsce. Z tytułem Mistera Polski wdarł się szturmem do polskiego show-biznesu a także wprowadził do niego swojego tatę, Tomasza z którym wziął udział w reklamie a teraz w sesji dla VIVY! Kariera Rafała Maślaka rozwija się świetnie, a już dziś zobaczymy go w jury nowego show Polsatu „#Supermodelka Plus Size”. Jak czuł się w roli jurora? Woli oceniać czy być ocenianym? Jak udało mu się zrobić karierę? Czy to zasługa surowego wychowania? Dlaczego chciał wyjechać ze wsi i jak spełniły się jego marzenia opowiedział w wywiadzie dla VIVY!, którego udzielił wspólnie z ojcem.
Nowa VIVA! od jutra w kioskach!
Zobacz także: Gwiazdy pokazują torsy na Instagramie! Kto wygląda najlepiej podczas tegorocznych wakacji?
2 z 5
#Supermodelka Plus Size
- Jak było na planie „#Supermodelki…”. Niełatwo powiedzieć komuś, że się nie nadaje do wymarzonego zawodu.
Rafał: To było ogromne wyzwanie. Cieszę się, że program ma nieść pozytywne przesłanie, a nie polegać na wyreżyserowanym znęcaniu się nad uczestniczkami. Supermodelka plus size to dziewczyna, która jest silna, pewna siebie i dba o swoje ciało.
- Podczas programu przypomniało Ci się jak to Ty stałeś na scenie i Ciebie oceniano?
Rafał: Trochę utożsamiałem się z tymi dziewczynami dlatego w jury byłem raczej tym „dobrym wujkiem”, krytykowałem ale konstruktywnie, dawałem rady. Zaskakujące jest to, że bardzo dużo się nauczyłem od dziewczyn. To była mądra i fajna przygoda.
3 z 5
Surowe wychowanie
Rafał: Tata nas ostro musztrował. Jak trzeba było coś zrobić, to nie było gadania.
Tomasz: Każdy miał w domu jakieś swoje obowiązki. Gdy synowie byli w wieku szkolnym zacząłem budowę domu. (…) Wśród moich trzech synów to Rafał był największym urwisem. Dlatego chyba się wybił (śmiech). Wszędzie go było pełno. A to jakieś szmaty w piwnicy podpalił, a to konar przewrócił, żeby samochody nie mogły przejeżdżać…
Rafał: …auta się zatrzymywały, a my się chowaliśmy w lesie i patrzyliśmy. W końcu sąsiad nas złapał i zaprowadził do rodziców.
4 z 5
Konkurs piękności
- Rafał, w jednym z wywiadów przyznałeś, że często słyszałeś, że jesteś przystojny. Postanowiłeś w to zainwestować?
Rafał: Zdarzało się, ale nie z tego powodu wziąłem udział w konkursie. (…) Dusiłem na wsi. Chciałem wyjechać do dużego miasta. Pracowałem, wracałem do domu, ćwiczyłem na siłowni, którą sam sobie zbudowałem, dbałem o dietę. Tak naprawdę nie miałem zajęć, dzięki którym mógłbym się rozwinąć. Chciałem poznać ludzi, świat. Myślałem, że może coś z tego będzie. Konkurs faktycznie polega na tym, że się dobrze wygląda ale zamierzałem przekonać ludzi, że za tytułem mistera stoi coś więcej a ci, którzy go zdobywają mają coś do powiedzenia, mają pasje i chcą się rozwijać. I mam nadzieję, że to się udaje.
- Chyba tak. Zapanował kompletny „Szał na Maślaka”. Koledzy przestali się śmiać?
Rafał: Powiedziałem im dopiero jak dostałem się do finału konkursu Mistera Polski. Wcześniej nic nie mówiłem, bo wiedziałem, że by się podśmiewali i przynosili mi do pracy lusterka.
Tomasz: Jak Smurfowi Lalusiowi (śmiech).
5 z 5
Wspólne plany
- Macie jakieś wspólne plany na przyszłość?
Tomasz: Nie wiem jakie Rafał ma względem mnie plany ale on zawsze z czymś wyskoczy!
Rafał: Fajnie jeśli tata dostanie jakieś propozycje związane z modelingiem. Uważam, że nadaje się do tego jak mało kto. Jeżeli takie się pojawią na pewno będę go namawiał do ich realizacji.
Tomasz: A ja może przestanę się bronić. Bo takie życie może trochę ułatwiłoby życie. Zawód, który wykonuję w tej chwili już mnie męczy.
- Rafał a jakie Ty masz marzenia?
Rafał: „Marzenia” to w moim przypadku brzmi trochę nieskromnie bo nie wiem czy nie wykorzystałem już ich limitu. Tyle się w moim życiu rzeczy wydarzyło, że aż głupio mi mówić o kolejnych.