Reklama

Halina Mlynkova w najnowszej VIVIE! opowiedziała o tym, jak wygląda jej nowe życie w Czechach, o tym, dlaczego syn nie przyznał się w szkole, że jest piosenkarką i nowej płycie „Życia mi mało”.

Reklama

Polecamy też: Tylko VIVIE! obiecali ujawnić całą prawdę! O czym mówią Barbara i Jerzy Stuhrowie w pierwszym wspólnym wywiadzie?

Miłość zagnała Halinę Mlynkovą do Pragi. Wyszła za czeskiego producenta muzycznego, Leszka Wronkę i mieszkają razem w domu pod miastem. W najnowszej VIVIE! piosenkarka opowiada, jak w Czechach odnalazł się jej syn, dwunastoletni Piotr: „Na szczęście dzieci mają zdolność do adaptacji. Nie miał problemu z wejściem w nowe środowisko. Wręcz powiedział, że mogliśmy wyjechać rok wcześniej. Twierdzi, że jest w najfajniejszej szkole, w jakiej był”. W tej szkole ma piękne koleżanki, więc czuje się dobrze. Ale – o dziwo – nie zdradził w szkole, kim jest jego mama. Powiedział, że jest... bizneswoman!

On się w ogólne nie przyznał w klasie, że jestem piosenkarką”, śmieje się Halina Mlynkova. „Miał dosyć tego tutaj w Polsce. Powiedział, że jestem bizneswoman. Strasznie mi się to podoba. W Czechach jestem tylko mamą. Oboje delektujemy się moją nową tożsamością”.

Piosenkarka nagrała z synem utwór na nową płytę „Życia mi mało”. Wzruszająca ballada ma tytuł „Jedno serce”. Artystka komentuje: „Piotrek jest kochanym, przeuroczym chłopcem. Wiem, że mnie bardzo kocha, mamy przeogromną więź. Delikatnie go poprosiłam, żeby zaśpiewał na płycie, nie miał z tym problemu. Zrobił to dla mamy”.

Więcej o życiu Haliny Mlynkovej przeczytasz w najnowszej VIVIE!, dostępnej w kioskach i dobrych salonach prasowych od 15 grudnia.

Robert Wolański

Reklama

Polecamy też: Jerzy Stuhr: „Jak człowiek ma ograniczoną ilość sił, mądrze je rozdziela”

Reklama
Reklama
Reklama