Małgorzata Strasburger: „Jako rodzice dowiadujemy się o sobie ciągle nowych rzeczy”
„Możemy zmienić siebie, wartościować nasz świat, żeby dopasować się do potrzeb małego człowieka”
Laura stała się ich celem i spełnionym marzeniem. Małgorzata i Karol Strasburgerowie uważali, że mają poukładane życie zawodowe i prywatne. Priorytety, przekonania... Wszystkiego uczą się od nowa. ,,Oboje stwierdziliśmy, że jeżeli zaczynamy coś razem, to od początku. Uśmiechem, szczęściem, radością", mówi o relacji z ukochaną prezenter Familiady. Małżonkowie poświęcają się wychowaniu swojej pociechy. Laura jest ich oczkiem w głowie.
Małgorzata i Karol Strasburgerowie o córeczce i miłości
Laura jest ich wyczekam dzieckiem. Nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo zmieni się ich życie. „Nie miałam pojęcia, jak bardzo będziemy żyli inaczej. Czekaliśmy tak długo przecież i tak cierpliwie na te najważniejsze dwie kreski, dzięki którym dziś jesteśmy szczęśliwą rodziną”, mówiła Małgorzata Strasburger w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla VIVY.
Rodzice spędzają ze swoją pociechą każdą wolną chwilę. Karol Strasburger wyjeżdża na plan tylko wtedy, gdy musi. „Ale jednak rzadziej, z wyboru. Kiedyś chętnie bym przyjął dodatkowe propozycje, a teraz selekcjonuję. Rodzina jest moim priorytetem", mówi w naszym wywiadzie.
Zobacz też: Piękni, szczęśliwi, zakochani. Tak Karol i Małgorzata Strasburgerowie pozowali w sesji dla VIVY!
Jak małżonków zmieniło rodzicielstwo? „Jako rodzice dowiadujemy się o sobie ciągle nowych rzeczy. Zwykle potrafiłam się zajmować kilkoma sprawami naraz, żyłam energicznie, szybko. A teraz wszystko stało się niezaplanowane, bo to Laura jest najważniejszym punktem naszego życia. Lolek powiedział pięknie, że wszystko dotąd było egoistyczne i że ten egoizm kojarzyliśmy z cechą negatywną, a teraz dążymy do tego, żeby, będąc rodzicami, mieć też czas dla siebie. Choćby na to, żeby pomilczeć czy poleżeć na leżaku w ogrodzie. Gdy pojawia się dziecko, wszystkie te potrzeby nadal istnieją, ale nie są już dla nas tak istotne. Możemy zmienić siebie, wartościować nasz świat, żeby dopasować się do potrzeb małego człowieka. Wcześniej w rozmowach z koleżankami myślałam: Jak to? Dziecko ma mną sterować? Uważałam, że o godzinie 20 będzie już spało, a ja wtedy obejrzę z mężem film, tak jak dawniej", dodawała Małgorzata Strasburger.
Córeczka pary jest bardzo inteligentką i uważną dziewczynką. Małżonkowie zrezygnowali z pomocy niani, ponieważ zależy im na tym, by być przy Laurze cały czas. Pragną przekazać jej najważniejsze wartości. ,,Od początku uczymy ją szacunku dla ludzi i poszanowania inności", mówią.
Laura często widzi tatę na ekranie telewizora i jest zachwycona. Ale nie wie jeszcze czym zajmują się rodzice. „To przyjemne, gdy dziecko mnie rozpoznaje na ekranie. Pewnie nie ma świadomości czym się zajmuje. Świadomość tego nastąpi pewnie za rok albo za dwa. Mówi się, że dziecko podświadomie chłonie to, co się wokół niego dzieje”, mówi przed naszą kamerą dumny tata.
,,A kiedy poszłyśmy do kiosku, nagle moje dziecko powiedziało: „Tata, tata” i wskazało na gazetę, w której była twarz Lolka. Nie rozumie jeszcze dlaczego, ale kiedyś pozna ciężar swojego nazwiska i odpowiedzialność za nie. I popularność jej taty", dodaje Małgorzata Strasburger w rozmowie z VIVĄ!.
Sprawdź też: Karol Strasburger: „Nikt nie będzie nam wciskał czy kombinował, że to moja żona »chwyciła« mnie na dziecko”