Karolina Malinowska, Olivier Janiak, Viva! sierpień 2016
Fot. Agnieszka Kulesza i Łukasz Pik/Picture That
Tylko u nas

„Klasyczny podział ról gdzieś zaginął”. Karolina Malinowska i Olivier Janiak są za równouprawnieniem w związku?

Weronika Kostyra 12 sierpnia 2016 10:20
Karolina Malinowska, Olivier Janiak, Viva! sierpień 2016
Fot. Agnieszka Kulesza i Łukasz Pik/Picture That

Karolina Malinowska i Olivier Janiak są zwolennikami tradycyjnego podziału ról w rodzinie? Tworzą jedną z najpiękniejszych i najbardziej charyzmatycznych par polskiego show-biznesu. Ich siła tkwi w tym, że od 13 lat wzbudzają emocje nie tylko z powodu nieprzeciętnej urody – jej i jego, sukcesów pracy w mediach – jej i jego, ale dlatego, że w świecie blichtru, łatwych pokus i tanich pozorów wciąż próbują budować i tworzyć prawdziwy związek. Czy mają podobne poglądy na temat równouprawnienia?

O zmieniających się we współczesnym świecie rolach męskich i damskich oraz równowadze opowiedzieli Beacie Nowickiej w najnowszej VIVIE!.


Olivier Janiak: My, mężczyźni, mamy misję. Ja tak o tym myślę. Dla mnie określenie ról w związku jest ważne. Wychowaliśmy się w czasach, kiedy nasi rodzice funkcjonowali według schematu: on jest od zarabiania pieniędzy, ona od opieki nad domem i wychowania dzieci. I to się bardzo zmieniło, pojawił się feminizm, równouprawnienie, parytety.
Karolina Malinowska: Ale przede wszystkim pomyśl o tym, jakie kiedyś były wymagania w stosunku do kobiet, a jakie są dziś. Kiedyś kobieta miała być żoną, matką, gospodynią, ostoją domowego ogniska. Dziś ma być wszystkim: kobietą niezależną, piękną, po dziesięciu kursach, z nienagannie wychowanymi dziećmi, perfekcyjnie wysprzątanym mieszkaniem, spełnioną zawodowo, fantastyczną żoną i kochanką…
Olivier Janiak: Nikt nie ma siedmiu awatarów, także współczesna kobieta. Tylko że to kobiety same sobie te role, obowiązki nadludzkie narzuciły. Myślę, że kwestie obowiązków i wyobrażeń, co to znaczy fajne partnerstwo, małżeństwo i szczęśliwa rodzina, warto sobie od czasu do czasu przegadać, nawet jeśli pozornie są wpisane w regulamin domowy. Klasyczny podział ról gdzieś zaginął.
Karolina Malinowska: Do tej zmiany dochodzi jeszcze element spełnienia zawodowego. Kobieta musi być spełniona w pracy, superbizneswoman…
Olivier Janiak: …a wieczorem nie pozostaje jej nic innego, niż otworzyć butelkę wina, bo inaczej nie da się tego przeżyć. Dlatego trzymam się myśli, żeby w tym wszystkim znaleźć proporcję, to, co jest kwintesencją życia.

 

Karolina Malinowska, Viva! sierpień 2016
Fot. Agnieszka Kulesza i Łukasz Pik/Picture That

 

Polecamy: "Teraz czas na prawdziwe życie..." Najpiękniejsze zdjęcia Karoliny Malinowskiej

W czym mężczyźni są lepsi od kobiet?

Karolina Malinowska: W tym, że potrafią być ostoją, kimś silnym, na kim można się oprzeć. Nie mylić z wiszeniem na kimś, bo to jest zupełnie inna kategoria związku. Na końcu wszystkich kłótni, awantur, pretensji zawsze okazuje się, że jednak facet to też człowiek (śmiech). A na poważnie, może ich siła tkwi w tym, że są zorganizowani w taki sposób zero-jedynkowy: mają cel, zadanie i na nim się koncentrują, skupiają całą swoją uwagę. My robimy kilka rzeczy naraz: przewijasz dziecko, słuchasz audycji w radiu, ale jeszcze widzisz, że za oknem przeleciał piękny ptak. Oni albo widzą tego ptaka, albo słuchają radia, bo do dziecka raczej nie dochodzą…
Olivier Janiak: Przepraszam, ale trudno się z tym zgodzić. Niech ktoś pomyśli, jak niełatwo ma dziś z wami facet, z tymi wszystkimi wzorcami, rolami, które sobie narzuciłyście. W natłoku obowiązków, które bierzecie na siebie, te chore, nierealne powinności, spełnienia: zawodowe, rodzicielskie, chęć bycia strojną damą, podziwianą przez wszystkich wokół – my tego nie oczekujemy. Nie zwracacie uwagi na proste momenty, na zwykłą czułość, zwykłą troskę, codzienny uśmiech. W tym tysiącu myśli zapominacie o jednej ważnej rzeczy, żeby zobaczyć waszego faceta. Jeśli mu dasz odrobinę atencji, odda on wam dziesięciokrotnie więcej, bo będzie wiedział, że jest dla ciebie, dla was ważny. Facet potrzebuje wiedzieć, że jego kobieta widzi, że on się stara.
Karolina Malinowska: My też chcemy być podziwiane. I nie chodzi o komplementy typu „świetnie wyglądasz, kochanie”. Czasami chciałybyśmy usłyszeć coś innego. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która powiedziała: „Łukasz wraca do domu i mówi tak: »Wiesz co, jesteś najlepszą matką, jaką znam«”. I to są rzeczy, które my chcemy słyszeć. Bo skoro wiesz, że wyglądasz źle, widzisz w lustrze swoje zmęczenie, a facet ci powie, że jesteś piękna, to myślisz: Boże, może już lepiej nic nie mów (śmiech). Oczywiście my długo walczyłyśmy o tę naszą niezależność, mówiąc szczerze bardzo pozorną. Rodzisz dziecko i masz dylemat: syn ma dwa tygodnie, czy powinnam już wrócić do pracy, bo może mnie wyrzucą? Bo ja już nie jestem kobietą. Jestem matką. Oli mówi, że facet chce być zauważony. No, brawo! Ale my to wiemy od zawsze, bo każdy z nas chce być podziwiany.
Olivier Janiak: Cała sztuka polega chyba na tym, by ze sobą rozmawiać, nawet do bólu, szczerze, nie można zakładać, że druga strona powinna wiedzieć, zauważyć, zrozumieć. Razem, dłoń w dłoń, naprawdę można więcej. Podołać prościej obowiązkom, ale i z sukcesów cieszyć się podwójnie można. A najbardziej – jak się uda. Do końca.

 

Olivier Janiak, Viva! sierpień 2016
Fot. Agnieszka Kulesza i Łukasz Pik/Picture That

 

– Wojownik i gospodyni domowa. Uważasz, że w związku masz trudniej niż Olivier?
Karolina Malinowska: Myślę, że mamy o tyle ciężej, że musimy więcej oddać, z większości rzeczy zrezygnować. I to jest chyba sedno sprawy. Bo odbudować to potem jest szalenie trudno. Wiesz, z czego najtrudniej jest zrezygnować? Z siebie. Ze swoich marzeń, pasji, wolności. To jest problem. Pewnego dnia może być tak, że budzisz się i zdajesz sobie sprawę, że… nie ma cię. OK, jesteś matką, jesteś żoną, ale ciebie nie ma. Myślę, że żaden facet nie jest w stanie tego pojąć. To nie jest rola, którą przyjmujesz na dwa tygodnie, ona ciągnie się latami. Ostatnim aktem jest chwila, kiedy sobie to uświadamiasz.
Olivier Janiak: Moim zdaniem ta świadomość jest pierwszym aktem nowego początku. I nie zgadzam się, że facet tego nie rozumie.
Karolina Malinowska: OK, pytanie zatem brzmi. Czy znajdziesz w sobie siłę, żeby ten koniec zamienić na początek nowego, innego życia?
Olivier Janiak: Nie musi być nowe. Nowe stanie się starym, znanym po chwili. Warto pracować nad tym, by było kompletne. Wypełnione spełnioną kobietą. Już nie tylko matką. Mądry facet może w tym pomóc. Tylko trzeba mu po prostu trochę kobieco podpowiedzieć.

 

Cały wywiad z Olivierem Janiakiem i Karoliną Malinowską w najnowszej VIVIE!

Hanna Lis, Viva! sierpień 2016
Fot. Marlena Bielinska/Move

 

Polecamy: „Zostając ojcem, facet odkrywa, że drzemią w nim umiejętności komandosa". Znani ojcowie i ich dzieci

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…