Reklama

Słynny reżyser, Juliusz Machulski, nakręcił właśnie nowy film, kryminalną komedię „Volta”. W dwutygodnika VIVA! opowiada o tym, jak stał się reżyserem. Gdy miał 19 lat, zagrał w pierwszym fabularnym filmie Krzysztofa Kieślowskiego, „Personel”. Od tego filmu zaczęła się wielka międzynarodowa kariera Kieślowskiego. Dlaczego reżyser zwrócił uwagę właśnie na młodego Machulskiego?

Reklama

- Dlaczego Kieślowski zaufał właśnie Panu?

„Personel” to była trochę autobiograficzna historia. Kieślowski uczył się w szkole technik teatralnych. Jak zobaczyłem jego zdjęcia z tamtego okresu, to okazało się, że bardzo go przypominałem fizycznie. On mnie zobaczył na warszawskiej fuksówce w szkole aktorskiej. Przyjechałem tam z dziewczyną z wydziału aktorskiego w Łodzi. Podeszła do mnie jakaś młoda kobieta i spytała, czy jestem z aktorskiego wydziału. Odpowiedziałem, że jestem z reżyserii. „O, to jeszcze lepiej”, odparła, nie tłumacząc o co chodzi. Odeszła do grupki osób, stał tam facet w okularach. Kobietą była Agnieszka Holland, facetem Kieślowski. Nie wiedziałem, kto to, nie był znany publicznie, wtedy robił dokumenty. Zapomniałem o tym incydencie, dopóki nie zadzwonił telefon u rodziców i usłyszeli, że pan Kieślowski chce się ze mną spotkać.

Juliusz Machulski: „Kieślowski mnie poparł”.

Kto wie, może gdyby nie Krzysztof Kieślowski, Juliusz Machulski nigdy nie zostałby reżyserem? Andrzej Wajda był przeciwko debiutowi młodego Machulskiego. Ale wtedy właśnie poparł go Kieślowski. Uwierzył w talent przyszłego reżysera „Seksmisji”. W dwutygodniku VIVA! Julisz Machulski wspomina początki swojej kariery:

- Kieślowski zadebiutował dzięki Panu, Pan dzięki niemu?

Był jakby moim starszym bratem filmowym. Wierzył we mnie. Uważał, że jestem dobrym materiałem na filmowca. Lubiłem rozmawiać z nim o filmie. Mieliśmy zupełnie inne poglądy. Nie wierzyłem w dokumenty. Widziałem, jak są robione, nie czułem, że pokazują prawdę, uważałem, że sporo tam manipulacji. Wolałem kreację od początku do końca.

Reklama

O tym, dlaczego Juliusz Machulski nie pił wódki z Romanem Polańskim i dlaczego jego nowy film, „Volta”, jest o kobietach, przeczytasz w najnowszym dwutygodniku VIVA! Na rynku od 29 czerwca 2017 r.

Reklama
Reklama
Reklama