Joanna Koroniewska: „Wychodzę z założenia, że jeśli mężczyzna mnie oszuka, to on będzie tego żałował, nie odwrotnie”
„W naszej relacji najważniejsze jest, że każde z nas wie, ile jest warte”, dodaje
- Krystyna Pytlakowska
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor tworzą zgrany i szczęśliwy duet, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Są naturalni, pozytywnie nastawieni do świata. Ich internetowa „Domówka u Dowborów” od dwóch lat robi furorę w sieci. Osiągnęli spektakularny sukces. Ich małżeństwo też stanęło na podium wysokiego stopnia wtajemniczenia i bliskości. Jaka jest ich recepta na udane małżeństwo? Co mówią o swojej miłości? „Może jednak naprawdę byliśmy sobie pisani i dożyjemy razem do późnej starości”, wyznaje dziennikarz.
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor o miłości
Czy wiecie, kogo widzę przed sobą? Dwoje ludzi, którzy może jeszcze o tym nie wiedzą, ale pozostaną ze sobą do końca życia. No, chyba że Maciek zwariuje na widok jakiejś laski.
Asia: Taka wariacja to już raczej nie ten etap.
Maciek: Nie można niczego wykluczyć, ale przecież jeździłem na wybory miss czy fashion weeki, spotykałem najpiękniejsze kobiety na świecie, i nic. A poza tym, co to za związek, w którym druga osoba drży o swoją połówkę, gdy ta wybiera się gdzieś sama?
Asia: Nie mam w sobie czegoś takiego. Jako kobieta wychodzę z założenia, że jeśli mężczyzna mnie oszuka, to on będzie tego żałował, nie odwrotnie. Mam poczucie, że to ja jestem nagrodą. W naszej relacji najważniejsze jest, że każde z nas wie, ile jest warte.
Maciek: A wiesz, ile fajnych dziewczyn się wokół mnie kręciło?
Asia: A wiesz, ilu fajnych facetów cały czas się koło mnie kręci? Jedno wiemy na pewno. Że jesteśmy sobie bardzo bliscy i coraz bliżsi po tylu latach.
Bo się przyjaźnicie.
Maciek: I lubimy spędzać ze sobą czas. Nie zamieniłbym obecnego życia na jakiekolwiek inne, mimo że nasze małe dziecko wysysa z nas energię i nie pozwala korzystać na przykład z wyjazdów we dwoje.
Asia: To powiem ci na osłodę, co jeszcze mnie w tobie zaskoczyło.
Maciek: Ciekawe…
Asia: Że jesteś niesamowicie zdolnym technikiem. Sam montujesz nasze programy i sam wymyśliłeś streaming na różne platformy. Nawet duże firmy dzwonią do ciebie w tych sprawach.
Maciek: Pandemia spowodowała, że coś trzeba zrobić samemu, nie wzywając fachowca.
Asia: Przestań się krygować. Myślałam, że jesteś trochę taki jak ja. Aktor przychodzi, ubierają go, malują i idzie na plan. A z ciebie jest zosia samosia. Ja to zrobię, ja to załatwię.
I nie rywalizujecie ze sobą? Ktoś mądry powiedział, że wspólne cele zbliżają, ale potrafią też dzielić.
Maciek: Może kiedyś rywalizowaliśmy, ale teraz zeszło to na dalszy plan. Wspólne cele działają na naszą korzyść. To dobrze jednak, że Aśka nie jest dziennikarką, chociaż uważam, że byłaby w tym bardzo dobra.
Asia: Wolę być bizneswoman, ponieważ skończyłam liceum o profilu menedżerskim, myśląc, że nigdy nie będę umiała z nikim rozmawiać. Myliłam się. Maciek powiedział mi: „Oglądam te nasze »Domówki« i widzę, że ty w ogóle nie grasz”. Uważam, że to był duży komplement.
Czytaj też: Joanna Koroniewska: „W ciągu 5 lat straciłam pięć ciąż. Nie praca była wtedy ważna”
A czy jest coś, w czym się nie zgadzacie?
Asia: No pewnie.
Maciek: Ja lubię mieć pewne rzeczy zaplanowane. Przynajmniej w krótkiej perspektywie. Ale z drugiej strony zawsze jestem gotowy na spontan. A Aśka, jak mamy gdzieś wyjechać, musi już tydzień wcześniej się zacząć pakować.
Asia: A Maciek pakuje się 15 minut przed wyjazdem.
Maciek: Bo wiem dokładnie, co chcę spakować.
Asia: Ale i tak się spóźniamy, choć mówisz, że to nie przez ciebie.
Maciek: Chcę tylko wiedzieć, że mamy jakikolwiek plan, a nie konkretny co do dnia i godziny. A ty robisz ze mnie człowieka bez nutki romantyzmu, choć przecież jestem bardziej rockandrollowy niż ty.
Asia: Ale romantyczny w ogóle nie jesteś.
Maciek: Bo nie dałaś mi szansy. A ja czasami mam ochotę popatrzeć na zachód słońca.
Asia: To dlaczego mi tego nie proponujesz?
Maciek: Bo ty wtedy zaczniesz znowu planować. A ja wolę spontaniczność.
Asia: Dla mnie życie musi być jedną wielką niespodzianką. Mimo planowania, które mi zarzucasz.
Maciek: Dobrze, że między nami iskrzy, bo już dawno byśmy się rozstali. Z Asią nie da się nudzić.
Asia: Na pewno jesteśmy dla siebie wyzwaniem.
Maciek: Chociaż czasem drażnią mnie twoje dobre rady, ale wiem, że biorą się one z chęci pomagania innym ludziom. I jesteś zbyt bezpośrednia, co mnie też czasem drażni, bo byłem wychowany w trochę innym świecie. Ale nie ma w tobie żadnego wyrachowania czy kunktatorstwa.
Asia: A dla mnie ty jesteś smerfem Ważniakiem, który zawsze wszystko wie najlepiej. Mój mąż lubi się wymądrzać i ja mu na to pozwalam. Dlatego też, że w większości mówi bardzo mądrze.
Maciek: Skoro rozmawiamy o cechach, które drażnią, to moja żona jest bardzo głośna, a ja jestem zazwyczaj bardzo cichy (śmiech).
Asia: Bo coraz gorzej słyszę (śmiech).
Maciek: Polecam wizytę u laryngologa.
Asia: A ciebie ostatnio zabrałam do okulisty i zmieniłam twoje życie. Teraz wszyscy się zachwycają, jak Dowborowi do twarzy jest w okularach. Jesteś przystojniakiem i dobrze o tym wiesz.
Maciek: Ty wiesz, że jesteś atrakcyjna i mądra. Może jednak naprawdę byliśmy sobie pisani i dożyjemy razem do późnej starości.
Cały wywiad w nowej VIVIE! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od 7 kwietnia